„Noc cicho wchodzi do ogrodu, do Leśniczówki przyszedł Blues -
Twój stary przyjaciel
i ciepło tak, jak byś tulił słońce ...
Dzień dobry powie ci każdy ptak, który spacerkiem
przechadza się obok Leśniczówki
Usiądzie na ławce, a ty zapytasz - jak się masz stary?
A on otworzy usta i nie powie już nic
Bo to tylko blues
Stary Blues.”
Ten temat krążył mi po głowie od dawna. Nie umiałem się jednak do niego zabrać. W tym miesiącu mam najlepszy motyw do działania. Czyli teraz albo nigdy. O co chodzi ?
Upłynęło właśnie 25 lat istnienia Leśniczówki w WPKiW w Chorzowie. Nie samego budynku, gdyż ten jest znacznie starszy, lecz Leśniczówki gdzie gra muzyka.

Prawdopodobnie pierwszy jam
Dudek, Skiba i Winder
Nie wiem skąd wzięła się ta idea, komu taka rudera wpadła w oko. Ci ludzie mieli sporą wyobraźnię by zaadaptować niepozorny budynek na Dom Pracy Twórczej Śląskiego Jazz Clubu. Otwarcie nastąpiło latem 1984 roku, oficjalne. Już w maju 1983 roku „zagrało tam niezwykłe trio w składzie: Leszek Winder - gitara, Irek Dudek i Ryszard Skibiński na harmonijkach...". Taki tekst pojawił się w ówczesnym czasopiśmie młodzieżowym „Na Przełaj”, po wizycie w Leśniczówce po zakończeniu Rawy Blues.
Zdjęcie z inauguracji Leśniczówki, maj 1983
Nie miałem okazji być tam w latach 80. Trafiłem tam dopiero w latach 90. kiedy Leśniczówkę przejął Leszek Winder (w 1992 roku). O ile tylko mogłem starałem się tam dotrzeć by posłuchać takiej muzyki, jakiej nie było nigdzie indziej w Polsce. Rozmawiałem z ludźmi, którzy bywali tam od początku. Mówili oni, że w tych ponurych latach w Leśniczówce był inny świat. Było to miejsce azylu, miejsce wolności, którą dawała niesamowita, tworzona na miejscu muzyka bluesowa.

Zbigniew Gocek - pierwszy "zarządca" Leśniczówki
Ten klimat pamiętam sprzed 15 lat. Uwielbiam muzykę na żywo, zwłaszcza w kameralnych warunkach. Do tego piwo. Odpowiednio dozując dawkę piwa wzmacniało się oddziaływanie dźwięków, które wprawiały prawie w mistyczny stan. Wszystkie troski, biedy i okropności polskiej rzeczywistości w Leśniczówce nie istniały. Myślę, że dziś nie już ma szans na takie przeżywanie muzyki.
Józef i Alina Skrzek, Jerzy Leszczyński
(jak widać wystrój nie był wysokiej klasy)
Od Leszka Windera ustaliła się reguła: w piątki odbywają się jam sessions, w soboty zaś normalne koncerty. Tak w zasadzie było przez następne lata, jest też i obecnie.
Moim zdaniem swoistym wyróżnikiem Leśniczówki były jamy. Brali w nich udział świetni muzycy: Andrzej Urny, Irek Dudek, Jan Błędowski, Jan Gałach, Jan Janowski, bracia Jan i Józef Skrzekowie, Jerzy Kawalec, Michał Giercuszkiewicz, Rafał Rękosiewicz, Roman „Pazur” Wojciechowski no i oczywiście Leszek Winder. To na tych spontanicznie granych imprezach wykuwało się śląskie brzmienie bluesowe – dzisiaj chyba najciekawsze w Polsce.

Leszek Winder
Leśniczówka oczywiście była znana muzykom z innych rejonów Polski. Większość z nich po koncertach na dużych halach trafiała prędzej czy później do Leśniczówki. Bywali i grali tu: Marek Jackowski, Kazik, Republika, Chłopcy z Placu Broni, John Porter, Robert Brylewski, Lech Janerka, TILT, SBB, Tomasz Stańko i wielu innych. Warto wiedzieć, że ostatni występ Ryśka Riedla odbył się w Leśniczówce. Tradycje Riedla kontynuuje zespół Cree z jego synem Bastkiem.
Z czasem repertuar muzyki zaczął się zmieniać. Leśniczówkę udostępniano zespołom, które nie grały bluesa. Charakter działalności zaczął skręcać w kierunku komercji. Nie ma w tym nic dziwnego, tak się dzieje wszędzie, ale to już nie było dla mnie. Jakoś tak samoistnie przestałem odwiedzać to miejsce. Może niesłusznie.
Leśniczówka obecnie to ważna instytucja na mapie kulturalnej Śląska. W 2002 roku z inicjatywy Leszka Windera rozpoczęło działalność Śląskie Stowarzyszenie Artystów i Twórców "SAT". Celem Stowarzyszenia jest wspieranie i inicjowanie działalności artystycznej i twórczej. W ciągu pięciu lat istnienia mocno zaznaczyło swoje miejsce. Regularnie organizowane Warsztaty Muzyczne, festiwale, mityngi i inne imprezy muzyczne rozszerzają wiedzę o Leśniczówce – miejscu istniejącym dla dobrej muzyki.
W Leśniczówce siedzibę ma też Dom Pracy Twórczej Artystów Muzyków.
Zachęcam wszystkich tych, którzy znajdą się na Śląsku by sprawdzili co akurat jest grane w Leśniczówce. Muzyka była tam zawsze bardzo dobra, więc ryzyka, że będzie to czas stracony praktycznie nie ma. No i można przy tym pobyć trochę w Wojewódzkim Parku na pograniczu Chorzowa i Katowic. Park sam w sobie ma wiele uroku.
Zrobiłem początek, więc może pójdzie mi lepiej z muzykami Leśniczówki. Kilku z nich na pewno trzeba szerzej przedstawić. Mam zamiar to uczynić.
W music boxie utwory na żywo nagrane w Leśniczówce. Są to najprawdziwsze jamy. Wykonawcami są ci, których nazwiska wymieniłem wyżej.
Leszek Winder dzisiaj 
Jerzy Kawalec
Jan "Kyks" Skrzek

Andrzej Urny

Maciej Radziejewski

Michał Giercuszkiewicz

Paweł Rękosiewicz
Andrzej Ryszka

Mirek Rzepa
W Leśniczówce kiedyś
VI Koncert Świąteczny
Wszystkie zdjęcia z archiwum Leśniczówki
Inne tematy w dziale Kultura