Tusk chce sprzedać Rzepę

Wprost podaje, że minister Grad chce znowu sprzedać Rzepę. Sprawa musi być poważna, gdyż pewnie PO brakuje pieniędzy. Nadwątlona aferą hazardową, którą wyjawiła Rzepa, PO chce się natychmiast pozbyć gazety. Dlaczego piszę PO a nie rząd? Bo od dziś trzeba tak postrzegać tę partię. Prezydentura Tuska stała się priorytetem PO kosztem dalszego psucia państwa. Ponadto PO musi się przygytować na jesienne strajki i kryzysy w związku z projektem budżetu, który będzie najtrudniejszym sprawdzianem obok powołania komisji ds. afery hazardowej. A wiemy, że wielu grupom społęcznym Tusk obiecywał podwyżki. Z pustego nie nabierze za wiele. W pośpiechu sprzedawana Rzepa może stracić swą pozycję na rynku. Nie od dziś wiemy, że kojarzona jest ona jako gazeta pisowska ale to jest wierutne kłamstwo powtarzane przez koncerny sprzyjające PO. Rzetelność Rzepy w tej chwili jest największa i niezaprzeczalna. Pośpiech sprzedaży w czasie kryzysu, gdy nie ma żadnego ruchu na rynku może zamienić się w porażkę. Do budżetu może wpłynąć nawet o kilkadziesiąt milionów zł mniej niż to zakłada ministerstwo. To jest pierwszy sygnał ofensywy Tuska. Na Czerskiej już zacierają ręce. Gazeta Prawna ma szansę dogonić zielone strony Rzepy. Komu to służy? Kto chce kogo postraszyć i co tym ruchem osiągnąć?

Przypomnę jednocześnie, że w tym samym czasie minister Grad powiedział, że nie będzie za wszelką cenę prywatyzował GPW!

Czyżby zemsta PO?