PO czyli wyrok w zawieszeniu

Jak pokazująwyniki z godziny 6 z PKW PO ma już tylko około 220 mandatów. Poczekajmy do jutra. To się jeszcze zmieni na jej niekorzyść. Zyskają na tym LiD i przede wszystkim PiS.

PO dwa lata temu rozwaliła koalicję, nie doprowadziła do POPiSu. Nie zależało jej tak na prawdę na dobru Polski. Ambicje wzięły górę. Słowa Tuska w dniu wyborów 2005 roku później powtarzano jak mantra. Sieroty POPiSowskie darły sobie włosy z głów.

Dziś nie słyszałem ze strony PO o słowach zapraszających do koalicji PiS. I wątpię by takie zaproszenie wystosowali. Chcą się po prostu nachapać. To widać. To nie są ludzie z kręgosłupem tylko przedsiębiorcy. Skuteczne rządzenie to nie jest mówienie Polakom cały czas, że się kocha Polskę. To ciężka praca u podstaw.

PO jak widać wygrała większością głosów ze strony młodych ludzi. Śmiem twierdzić, że jednak studenci podzielą się pół na pół jeśliby przebadać tę grupę społeczną pod względem poparcie dla PiS i PO.

I jeszcze jedno. Walec PiS wyrównał drogę dla PO ku przyszłości. Z czystym sumieniem można powiedzieć że porozwalał też część dobrych rozwiązań, ale to były pierwsze jego rządy. Większość zaliczam in plus. Teraz PO ma wolną rękę. Czekam na efekty i cuda.

Jest tylko jedno ale. Wyżej wspomniana młodzież poszła do wyborów bo... w większości przypadków nie podobała jej się, nie polityka PiS tylko wygląd Kaczorów, ich język, ich wyciągnięcie ręki do ubogich i tych co się źle czuli w 3erpe, ich zacięcie by pokazać prawdziwą (pijaną twarz) postkomunistów. Młodzi Polacy nie zagłosowali na skuteczność w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego tylko na przedsiębiorczego polityka, który w tym roku uniknął politycznej śmierci. Wyrok zawieszono. Ale czy na długo?