Euro 2012 - kto kłamie?

Premier Tusk: "Nikt w Europie nie będzie dociekał, kto zawalił - PiS czy PO?" Oczywiście chodzi o problem możliwości niewypalenia projektu Euro 2012. Poseł Jakubiak, była Minister sportu, na konferencji prasowej zwaliła winę na PO, że nic nie robi po jej odejściu.Minister Drzewiecki z kolei powtarzał dziś cały dzień, że plan jest i to wdrażany sukcesywnie a jutro ma przedstawić plany budowy stadionu narodowego. Za trzy i sześć miesięcy mają to być stadiony w Poznaniu i Wrocławiu.

Dziś w Dzienniku alarmujący materiał ze słowami Platiniego w centrum, że kilka najbliższych miesięcy zdecyduje, o tym czy będą jakieś poważne poślizgi? Apetyty na poślizgi Polaków i Ukraińców Włochy, które ostatnio borykają się z chuliganami. Protesty dziennikarzy włoskich, pod delikatną postacią publikacji prasowych tak zainteresowały UEFĘ, że problem prawdopodobnie będzie coraz głośniej artykułowany. Co może w takim razie Rząd?

Na razie nic. Nic ponieważ plan strajków w Polsce nie pozwala nawet na odłożenie paru groszy z rezerwy, która lada moment będzie zakładała dno wklęsłe. Polityka ustępstw wobec grup nacisku sprowadza się do strategii zaspokajania "dla każdego coś miłego". Tylko należy postawić pytanie co będzie w 2012? Czy dla każdego kibica też będzie coś miłego? Czy może młodzież, która zaufała PO wyprze ją raz na zawsze z polityki z prozaicznego powodu sportowego?

Symptomatyczne dla krajów starej UE jest to, że daje możliwość wpływu wielu pieniędzy na inwestycje, projekty twarde i miękkie ale oczekuje wyników. Sekretarz UEFA w wypowiedzi dla TVP zaznaczył, że Polska nie jest przygotowana. Nie ma z prawdziwego zdarzenia portów lotniczych, szpitali, autostrad. Strajki dopełniają pożogi, która mogłaby nadejść, jakby sytuacja w kraju decydować miała o przyznaniu Euro 2012 teraz.

Ja rozumiem, że PiS według planu Wprost zgadało się ze związkami i z LiD, że LiD także odrzuci w razie czego projekt nowej ustawy medialnej. Ja rozumiem, że bezczynność wielkich mediów, brak rozliczenia z niektórych posunięć czy wręcz przymykanie oczu na niektóre zaniedbania, które dla PiSu byłyby kolejnym gwoździem do trumny. Ja to rozumiem. Ale za Chiny olimpijskie pojąć nie mogę jak PO może przepuścić taką szansę i nawet w momencie kiedy Tusk jest poklepywany po gębie przez prasę europejską a po ramieniu przez przywódców, nie może głupiej sprawy z terminarzem dogadać z Platinim?

Jednym z powodów, który mógł na tym zaważyć, jest jak się zdaje grzech zaniechania ułożenia stosunków z Ukrainą. To rozczarowanie Ukraińców jest widoczne. Bohdan Osadczuk dziś w Rzepie, stwierdził, że Tusk popełnił błąd niekontynuując intuicyjnej polityki dobrosąsiedzkiej po wygraniu wyborów. Przed Ukrainą (w ogóle nie wiem kiedy ją odwiedzi?) pojechał na Słowację??? Po co? jedno co ciężko zarzucić nawet Kaczyńskim to to, że kontynuowali przyjazną politykę na Ukrainie. To zaowocowało w ciągu kilkunastu lat Euro 2012! Dziś Tusk uśmiecha się do Rosji i walczy o mięso, którego embargo jednak nadal obowiązuje.

Zastanwiam się wobec tego kto kłamie? UEFA, która mogła nie zauważyć polityki budowania autostrad? Jakubiak? Drzewiecki? Czy może Tusk, że nikt nie będzie dociekał kto zawalił, bo miłość jego złapie wyższy poziom i będzie Tuskiem Miłosiernym?

Kibic.