Partia urzędników czyli nie rzucim ziemi skąd nasz ród

Przysłuchując się debacie na temat stu dni, między innymi w programie Lisa, mogliśmy usłyszeć co Komorowski sądzi na temat ustaw, których nie ma. Tłumaczenie było jedno: powoli, lepiej przyjąć mniej ustaw. Potrzeba przede wszystkim stworzyć komisję kodyfikacyjną, która uporządkowałaby ten cały bajzel. Zgoda. Komisja jest potrzebna, tu nie ma wątpliwości co do tego - mówią posłowie z PiS. Ale za bezczynność słupki nie będą rosły!

Otóż PSL, jak podaje Rzepa, mają pomysł na poszerzenie korpusu urzędników. W artykule czytamy między innymi:

W marcu rząd ma przyjąć projekt zmian prawnych, które doprowadzą do likwidacji powołanego za rządów PiS Państwowego Zasobu Kadrowego i przywrócą apolityczny korpus urzędników. Osoby, które się w nim znajdą, będą zatrudniane na wysokich stanowiskach w urzędach. Ludowcy chcą jednak, by do odnowionej służby cywilnej z automatu wciągać byłych wiceministrów, wicewojewodów czy wyższych urzędników samorządowych, takich jak starostowie.

Ciekawy jestem, która partia w Polsce ma najwięcej urzędasów, którzy w mariażu z PZPR a potem jako odrębna formacja, przejęli wszystkie stołki od gminy do województwa i do 2006 roku rządzili z SLD prawie we wszystkich województwach?

W Polsce jest rzesza osób, które sprawdziły się jako urzędnicy, a nie są ujęte w żadnych rezerwach kadrowych – zwraca uwagę Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL. Szacuje, że grupa ta liczy około 30 tys. osób. We wszystkich państwach europejskich takich ludzi wciąga się do rejestrów urzędniczych, by w razie potrzeby móc po nich sięgać, jeśli tylko są tym zainteresowani. U nas natomiast się ich marnotrawi, choć narzekamy na brak fachowych kadr urzędniczych. Dlaczego do zasobu kadrowego z urzędu wchodzą osoby ze stopniem doktora, a nie mogą np. byli wiceministrowie? – pyta Żelichowski.

By móc po nich sięgnąć. temu Panu chyba czas się cofnął w czasach PRL. Co to znaczy by móc po nich sięgnąć? Po byłych PZPR-owców i PSL-owców. Dla tych ludzi nic poza konserwowaniem nie jest ważne. stawiam tezę, że to PSL jest najbardziej pasożytniczą partią III i IV RP! To nie LPR, to nie SO. Jeśli ktoś podliczyłby ilu było wójtów, starostów na przestrzeni ostatnich lat to pewnie by zdębiał i się za głowę złapał, że poza dużymi ośrodkami rządzi partia chłopska.

Marnotrawienie tych naszych ekspertów-urzędników musi być doprawdy wielką stratą dla Polski. Chłop potęgą jest i basta. Obawiam się, że tu nawet nie ma się z czego śmiać. Jak do tego podejdzie PO? Ano będzie miało na szyi coraz więcej ukąszeń PSL, aż do dnia kiedy PO oprzytomnieje i będzie chciało jak najszybciej pozbyć się wilka. Wtedy będą szukać gajowego Jarka i natychmiast proponować zmianę konstytucji. Poczekamy zobaczymy.

To "Wesele" musi się kiedyś skończyć. Mariaż POetów z chłopami nie może wiecznie trwać. Duch Jakuba Szeli krąży po PSL jak kiedyś widmo rewolucji po Europie. Pierwsze ukąszenia już zadane dawno. PO nie dostrzega krwawienia bo uwagę jego zawracają słupki. W gabinecie Tuska, podobno, praca doradców polega na tym, by śledzić sondaże i rozwiązywać na bieżąco problemy poprzez pilotaż ( socjologowie do roboty!!!). Problem jest tylko taki, że pilotaż jest robiony ciągle na tych samych zatwardziałych wyborcach PO. jak im się znudzi, to z dnia na dzień zapomną o Tusku bo jakiś większy karierowicz typu Marcinkiewicz albo całkiem poważny kandydat na przykład na prezydenta - Dutkiewicz - wdepną go w gdański piasek. A to już będzie koniec pseudoPR-owskiego liberalizmu z Gdańska.

Na koniec scena z kongresu partii PSL (jeszcze sprzed ery gg w PSL)

Pawlak (z werwą i zaangażowaniem) - Chłopi zaśpiewajcie hymn!!!

(Na sali szmery, każdy patrzy po sobie. Konsternacja. Zdziwienie. Garnitury, gdzie nie gdzie ktoś ma trochę buty ubrudzone, ale beretów z antenkami nie ma. Urzędnicy ogólnie zmieszani) - ???

Pawlak (sam ale coraz ciszej) - Nie rzucim ziemi skąd nasz ród...

Cały artykuł tutaj