Wiadomość poszła w świat: ABW złapała groźnego terrorystę. Pracownik krakowskiej uczelni wyższej planował za pomocą 4 ton materiałów wybuchowych zamach na Sejm. Zwołano konferencję, pochwalono się sprawną operacją, pokazano jaki arsenał zgromadził niedoszły zamachowiec. Fantastyczna praca służb. Jak dla mnie, raczej nawet za piękna.
Podstawowa sprawa, która wzbudziła wątpliwości podczas konferencji: podejrzany nie działał sam, werbował inne osoby, wszystkie zostały przesłuchane i wypuszczone. Dwie z nich otrzymały zarzut nielegalnego posiadania broni. Co za tym z dwiema pozostałymi? Pojawiają się informacje, że byli to podstawienie agenci, którzy podjęli grę operacyjną.
ABW zareagowało bowiem i wpadło na trop poprzez wpisy w internecie. Tam, na różnych forach udzielał się Brunon K. Jaki przyszły terrorysta tak robi? Popatrzmy na te wpisy:
"Jestem chemikiem z wyksztalcenia. Organizowalem wyklady z materialow wybuchowych i inzynierii saperskiej ale teraz robi sie gorzej niz za komuny. Nie wspomne juz o ustawie o broni czy amunicji gdzie jest jedna z najbardziej restrykcyjna na swiecie. Jedno jest pewne. Wladza boi sie panicznie Polakow, ze w koncu sie za nich zabierze. To dobry sygnal do tej POry POlitycy robili co chcieli teraz przynajmniej sie boja. To i dobrze kiedys i na nich przyjdzie kolej. Zainteresowanych prosze o kontakt: borazol@o2.pl"
"Jeszcze rok temu prowadzilem wyklady dla studentow z roznych krakowskich uczelni z materialow wybuchowych i inzynierii saperskiej. Niestety Rudy bandyta zakazal mi to ustawa prawna jakies 6 miesiecy temu i teraz grozi mi za to az 5 lat ! Nawet za komuny czegos POdobnego nie bylo.Jesli chcesz sie czegos dowiedziec wiecej: borazol@o2.pl"
"Grzes na go...e gdzies 28.06.2012, 13:19 Cytuj | Zgłoś Zastanawiam sie co i jak trzeba przemowic do wiekszosci ludzi ktorzy mysla, ze mamy "wolnosc i demokracje" ktorzy w to swiecie wierza. Wlasnie tylko dlatego, ze zmanipulowane, rezimowe media im to wmawiaja. Miedzy innymi Komisji Europejskiej tak bardzo przeszkadzaja wolne media jakim jest internet bo nie mozna nimi sterowac i manipulowac. Pytanie. Czym jest Komisja Europejska? Cialem ktore nie jest wybierane w powszechnych wyborach tak jak ma to miejsce z eurodeputowanymi w Parlamencie Europejskim. Kto ich wybiera do tejze Komisji ??? Grupa "Bilderberg Group" czyli najbogatsi, najbardziej wplywowi ludzie na swiecie. Tak wiec to Komisja Europejska a nie Parlament Europejski zdecyduje o wprowadzeniu ACTA w zycie a nie my obywatele. Dlatego wniosek nasowa sie sam, ze zyjemy w panstwie totalitarnym a "wolnosc i demokracja" zwyczajnie to mit. Zobacz na Youtube.pl film : "Wezwanie do przebudzenia". Moze przejrzysz na oczy. borazol@o2.pl ma racje czas najwyzszy sie ludzie organizowac."
"Czas najwyzszy sie organizowac bo od samego gadanie jeszcze nic nie zrobiono. Wszystkich ludzi dla ktorych wartosc slowa "wolnosc" znaczy cos wiecej niz dla POlitykow zapraszam do kontaktu osobistego"
Jeszcze rok temu prowadzilem wyklady dla studentow z roznych krakowskich uczelni z materialow wybuchowych i inzynierii saperskiej. Niestety Rudy bandyta zakazal mi to ustawa prawna jakies 6 miesiecy temu i teraz grozi mi za to az 5 lat ! Nawet za komuny czegos POdobnego nie bylo.Jesli chcesz sie czegos dowiedziec wiecej : borazol@o2.pl
Co więcej podawany adres email łatwo identyfikuje osobę, gdyż Brunon K. podał go na stronie Uniwersytetu:
http://www.ar.krakow.pl/rol/wrol/k_chem.htm
Czyli mamy osobę, która praktycznie jawnie ogłasza się jako posiadająca wiedzę o materiałach wybuchowych, gotowa działać i poszukująca chętnych do współpracy. Zatem Brunon K. posiadający doktorat jawi się jako osoba działająca totalnie bezmyślnie. Pierwszy lepszy czytelnik książek szpiegowskich wie, że jest to działanie maksymalnie nieprofesjonalne.
Popatrzmy na sprawę jednakże inaczej. Brunon K. miał określone poglądy. Czy jednak z tych postów wynika, że chce coś wysadzać? Widać potężną frustrację z obecnych rządów, być może z powodów osobistych (wtręt o zakazie wykładów), ale też wynikającą z zestawu poglądów, jest mowa o organizowaniu się. Ale organizować się można w różne struktury, niekoniecznie siatkę terrorystyczną.
Być może zatem, pomysł zamachów został podsunięty Brunonowi K.? Nie jest to niemożliwe, że osobę sfrustrowaną, o pewnych poglądach, a przede wszystkim umiejętnościach, nakierowano po prostu na pewien temat.
Zwłaszcza, że Brunon K. chwalił się wiedzą w Internecie.
"Ja tez znalem takiego klienta ktory mieszal chloran(V) potasu z azotanem(V) amonu i zyje do tej pory. Ale co ciekawe pewnie zyje rowniez dlatego, ze zrobil taka mieszanke i zaraz zuzywal a nie na dluzej przechowywal. Kiedys na przelomie XIX i XX wieku kilka magazynow w fabrykach materialow wybuchowych same wylecialy w powietrze bo stosowali takie mieszanki. Jesli masz jakies watpliwosci poczytaj Urbanskiego "Chemia i technologia materialow wybuchowych". Tam znajdziesz wlasciwosci chloranu(V) amonu.Polecam".
Idealny kandydat na przyszłego terrorystę. Prawicowiec, ksenofob, z wiedzą chemiczną.
Rzeczą godną zauważenia, jest także ewoluowanie tych poglądów. Wpisy Brunona K. są z czasem coraz bardziej ostre, nienawistne, pełne absurdalnych teorii. Taka zmiana jest oczywiście możliwa bez wpływów osób trzecich. Jednakże z drugiej strony, mogą być one z łatwością „podkręcane” kiedy trafi się na osoby o podobnych poglądach, w grupie która zaczyna coraz mocniej oddziaływać na osobowość.
Inne wątpliwości budzi kwestia zgromadzonego arsenału. Jakimi kanałami Brunon K. zgromadził posiadane materiały wybuchowe? Skąd posiadał odpowiednie środki finansowe? Ponadto mówi się o potężnych materiałach, a z drugiej pokazuje baterie, kable i zdezelowany pistolet. Wygląda to dosyć komicznie.
Pytaniem jest, jak Brunon K. zdobywał materiały wybuchowe, i czy pomagali mu w tym domniemani wspólnicy? Podstawą jest sprawdzenie, czy to nie oni byli inspiratorami zakupów i pośrednikami w nich. Lub nawet dostarczycielami środków. Czy możliwe jest bowiem, aby z pensji adiunkta zakupić na czarnym rynku tyle materiałów wybuchowych?
Inną wadliwą kwestią jest pokazany filmik z tzw. prób wybuchów. Tymczasem filmy pochodzą z około 2001 r. a Brunon K. chwalił się nimi na swoim koncie na NK już w 2008 r. Teza jest więc oczywiście naciągana i praktycznie wyssana z palca, zwłaszcza że przyszły zamachowiec naukowo zajmował się tymi kwestiami.
Co ważne przy okazji tych wpisów, Brunon K. wyraźnie tam stwierdza, że nie udostępni ich publicznie, bo wie, że jest to przestępstwo.
https://twitter.com/alfaminus/status/270862185876561920/photo/1
Czyli jest to kolejny przykład na to, iż postawa i zachowania Brunona K. uległy z czasem przeobrażeniu. W 2008 roku mamy człowieka, który wie, że interesuje się czymś nielegalnym, a po jakimś czasie terrorystę gromadzącego śmiertelny arsenał. Pytaniem jest, czy ktoś w tej zmianie Brunonowi K. pomagał? Zresztą sama prokuratura, sama stwierdziła, iż był on inspirowany. Czyżby przez osoby, które należały do rzekomej siatki?
Sprawa jest bardzo poważna. Daje kolejne paliwo do insynuacji, mówieniu o efektach nienawiści i podżegania przeciwko władz. Od jakiegoś czasu słyszymy, że opozycja próbuje obalić legalne władze, niszczy demokrację, namawia do przewrotu. Jest to potężna broń propagandowa do wykorzystania, o czym mogliśmy się przekonać słycząc dzisiaj komentującego wydarzenie Donalda Tusk „To sygnał, żebyśmy wystrzegali się języka agresji w debacie publicznej, bo sprzyja on takim zachowaniom” (zresztą warto wspomnieć, iż wydaje się, że kwestia ta pobrzmiewa pośrednio we wcześniejszej wypowiedzi Tuska sprzed dzisiejszym wybuchem afery, który był poinformowany o sprawie już kilka dni wcześniej: „Chcę, by Polacy dalej wierzyli, że my, ludzie PO, obronimy wolność i RP przed każdym, kto będzie próbował przeprowadzić na nią zamach.”).
Dla głównego nurtu medialnego będzie to kolejna pałka na PiS i kolejny element w narracji o podpalaniu Polski. Dodatkowo zawsze jest to spektakularny sukces służb, z czego skrzętnie skorzystano organizując dosyć specyficzną konferencję prasową, i podkreślając zasługi ABW (jednocześnie walcząc przeciw odbieraniu Agencji uprawnień). Zatem niezwykle ważne jest wyjaśnienie wszystkich elementów tej sprawy, a zwłaszcza kwestii udziału w niej agentów ABW. Pojawiło się już bowiem wiele zarzutów o „zmontowaniu” całej akcji i wątpliwości.
Komentarze