Viktor Orban swoją pracę magisterską napisał o Polsce - o tym czym była "Solidarność".Pełny temat pracy brzmiał: "Ruch społeczny wewnątrz systemu politycznego - przykład Polski". Węgierskiego premiera bardzo interesowało na studiach to co działo się w naszym kraju w latach 80. Czy dzięki tym obserwacjom uczył się na błędach Polski?
Viktor Orban jak i wielu jego kolegów należących do węgierskiej opozycji lat 80. najbardziej chcieli jednego: upadku czerwonego totalitaryzmu nad Dunajem. Dla nich najlepszym przykładem walki o wolność była działalność "Solidarności w Polsce i szukali odpowiedzi na pytanie w czym tkwił jej fenomen. Dlatego w swojej pracy magisterskiej Orban skupił się na rozważaniach czy była ona związkiem zawodowym chcącym przeforsować lepsze warunki pracy czy też raczej ruchem politycznym, który miał doprowadzić do wielkich zmian w naszym kraju, a przede wszystkim przyczynić się do upadku ustroju. Zastanawiał się też w swojej pracy nad tym jakim echem odbije się działalność "Solidarności" w innych krajach znajdujących się w strefie wpływu ZSRR.
Praca Orbana spotkała się z dużym uznaniem jego promotora, którym był dr Mihaly Samu tak wyrażajacy się o tej pozycji:
"Praca stoi na o wiele wyższym pozomie niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w pracach dyplomowych. Opis problematyki ruchów społecznych i socjalistycznego społeczeństwa obywatelskiego jest bardzo oryginalny i nowatorski."
Orban w swojej pracy cytował między innymi: Jadwigę Staniszkis, Jurgena Habermasa, Mieczysława Rakowskiego, a także wywiady z Adamem Michnikiem i Jackiem Kuroniem.
Ponieważ od początku swojej politycznej drogi węgierski polityk był przeciwny jakimkolwiek formom współpracy z komunistami, to zapewne był zaskoczony tym jak wyglądało dogadanie się polskiej opozycji z rządzącymi przy okrągłym stole w Magdalence. Zapewne to dlatego wiedział jaką drogą nie iść. W 1994 r. niezwykle wpływowy George Soros proponował przecież Orbanowi, aby jego partia Fidesz weszła do koalicji rządzącej z postkomunistami i liberałami, ale przyszły premier zdecydowanie odmówił. Jak się później okazało jego postępowanie było słuszne. Od 2010 r. ekipa Orbana sukcesywnie dekomunizowała Węgry.
Pozostaje mieć nadzieję, że i w Polsce taka pełna dekomunizacja będzie miała miejsce w najbliższych latach, a wzorem może być dla nas węgierski premier.