Borzęcka Marta Borzęcka Marta
809
BLOG

Czym jest i co może Komisja Wenecka? Jak było na Węgrzech?

Borzęcka Marta Borzęcka Marta Polityka Obserwuj notkę 2

Komisja Wenecka została powołana po to, aby wydawać opinie prawne dotyczące projektów lub obowiązujących aktów z obszaru prawa konstytucyjnego. Rola tego organu ogranicza się wyłącznie do wyrażania opinii, które nie są wiążące prawnie dla danego państwa. Jednak w przypadku negatywnej oceny Bruksela może wdrożyć kontrole, aby w efekcie rozwiązania ustrojowe przebiegły po jej myśli. 
Przedstawiciele Komisji Weneckiej byli w ubiegłym tygodniu w Polsce, a w 2012 r. wzięli pod lupę nową węgierską konstytucję i reformę tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego.

Na początku minionego tygodnia najważniejszą wiadomością w środkach masowego przekazu była dwudniowa wizyta w Warszawie delegatów Komisji Weneckiej. Warto przyjrzeć się czym jest ten organ Rady Europy, co może i jakie skutki dla Polski może mieć wydana przez niego opinia.

 

Komisja Wenecka - czym jest?

 

Komisja Wenecka, której pełna nazwa to Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo powstała w 1990 r., a jej sesje plenarne odbywają się w Wenecji. Głównym celem istnienia tego organu jest stać na straży demokracji i doradzać Radzie Europy czy w danym kraju jest przestrzegane prawo konstytucyjne i czy szanowane są zasady demokracji. Warto podkreślić, że Komisja Wenecka nie jest instytucją unijną, a pełni jedynie funkcję doradczą przy Radzie Europy. Do Komisji należą także państwa spoza Starego Kontynentu jak Stany Zjednoczone, Brazylia bądź Izrael. Każdy kraj członkowski deleguje jednego członka i jego zastępcę. Przedstawicielem Polski jest była premier Hanna Suchocka, która jest wiceprzewodniczącą tego organu i przewodniczącą podkomisji do spraw instytucji demokratycznych. W skład Komisji wchodzą naukowcy, urzędnicy i parlamentarzyści będący ekspertami prawa konstytucyjnego, międzynarodowego i publicznego. Wydają oni opinie dotyczące projektów ustaw i tych już przyjętych czy są zgodne ze standardami państwa prawa. Aby Komisja Wenecka przystąpiła do procedury oceny danego kraju musi do niej wpłynąć wniosek z prośbą o przyjrzenie się sytuacji na miejscu. Wtedy przewodniczący wybiera skład kilkuosobowej grupy roboczej. Jednak w tej delegacji nie może się znaleźć członek Komisji mianowany przez państwo, którego dotyczy opracowywana opinia. Grupa po przyjeździe do ocenianego kraju bada akta i prowadzi rozmowy z przedstawicielami władz, opozycji, Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i organizacji pozarządowych. Mimo iż opinia wydana przez Komisję Wenecką nie jest dla danego państwa prawnie wiążąca, to jej zdanie jest szczególnie ważne dla Brukseli, która może na tej podstawie wprowadzić kolejne etapy kontroli jeśli uzna demokrację i przestrzeganie prawa za zagrożone.


Wizyta w Polsce


O mediację przy badaniu noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS zwrócił się do Komisji Weneckiej szef MSZ, Witold Waszczykowski. Wcześniej skargę na działania rządu złożyła między innymi Naczelna Rada Adwokacka, Fundacja Batorego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Forum Obywatelskiego Rozwoju. Organizacje te sformułowały zarzuty, że zmienione przepisy ustawy oraz wybór nowych sędziów wybranych już przez Prawo i Sprawiedliwość są niezgodne z konstytucją. 
Delegacja Komisji Weneckiej przebywała w Warszawie 8 i 9 lutego, a na jej czele stanął Gianni Buquicchio - szef wydziału sprawiedliwości konstytucyjnej w Sekretariacie Komisji. Przedstawicele instytucji spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą, z przedstawicielami Parlamentu, Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, z ministrami z Kancelarii Prezydenta, Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem i z przedstawicielami dwóch organizacji pozarządowych: Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Instytutu Ordo Iuris. Zgrzyt był jeden, ale poważny - prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński nie dopuścił do spotkania delegatów Komisji Weneckiej z czwórką sędziów wybranych przez PiS, którzy także chcieli przedstawić swój punkt widzenia. W komunikacie prasowym podano informację, że szef grupy roboczej stwierdził, iż rozmowa z nimi nie była według niego potrzebna.
Opinia na temat praworządności w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem prawa konstytucyjnego ma zostać ogłoszona na sesji plenarnej Komisji w Wenecji najprawdopodobniej 11 - 12 marca.
W przypadku negatywnej oceny straty wizerunkowe Polski na arenie międzynarodowej będą bardzo duże, a sytuacja w naszym kraju może po raz kolejny stać się przedmiotem debaty w Brukseli. Unia może za pomocą różnych narzędzi usiłować wymusić na obecnym rządzie cofnięcie zmian w Trybunale Konstytucyjnym.


Podpadły Węgry i Liechtenstein


W 2012 r. Komisja Wenecka poddała ocenie nową węgierską konstytucję uchwaloną w 2011 r. i reformę tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego. Eksperci Komisji pozytywnie odnieśli się do ustawy zasadniczej, ale mieli zastrzeżenia do kilku przepisów, szczególnie tych ograniczających rolę Trybunału Konstytucyjnego i tych odnoszących się do mniejszości narodowych. Jednak mimo krytyki rząd Orbána nie wycofał się z tych zapisów. Węgierski premier uznał, że skoro decyzje TK blokują konieczne reformy w niemal zrujnowanym finansowo przez poprzednie rządy socjalistów kraju, to rola tej instytucji musi być mniejsza. Dzięki nowej konstytucji Węgrom udało się wyjść z głębokiego kryzysu. Rzecz jasna w Europie posypały się gromy na Budapeszt, że nowy rząd nie buduje kraju na fundamentach państwa prawa i w braku poszanowania idei demokracji. Te ataki tak skomentował jeden z ministrów z ekipy Orbána: To ideologiczny atak na konstytucję Wegier. Ponieważ jednak opinia Komisji była z wymienionymi wyjątkami pozytywna to na tym się skończyło mimo zastrzeżeń Brukseli.
Z kolei w 2002 roku Komisja Wenecka negatywnie oceniła działania księcia Liechtensteinu, Jana Adama II, który wzmocnił swoją władzę. W odpowiedzi w księstwie zarządzono referendum w którym zdecydowana większość obywateli Liechtensteinu poparła zmiany wprowadzone przez księcia.

 

Zawsze po prawej stronie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka