box2008 box2008
41
BLOG

Było tak pięknie.

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 0

 

Papa Tusk niekwestionowany lider sondaży szczerzył w TV ryżą buzię do matek, dziatek i 2 milionów bezrobotnych. Wujek Bronek, w śmiertelnym starciu z rozstawionym z numerem 2 Radkiem Sik, wygrał wybory prezydenckie zdobywając aż 60%, spośród dwudziestu tysięcy, czyli tych którym w ogóle chciało się ruszyć (a była takich ledwie połowa przypomnę), oddanych, w partii świadomych i zaangażowanych, głosów. Kampania medialna opluwania kaczorów rozkręcała się w najlepsze, od 5 lat dzięki palonym kotom, ich świńskim ryjom, penisom i spluwom, dając doskonałe wyniki sondażowe w których ilość odmóżdżonych zdecydowanie górowała nad ciemnymi moherami. Zwycięstwo światła i POstępu wydawało się na wyciągnięcie ręki, było tak pewne, realne i namacalne jak komunikaty z GFK czy innej sondy telefonicznej.

Niestety, te sukcesy "w polityce" nie miały podbudowy w tak marnych i niegodnych uwagi dziedzinach jak rozwój gospodarczy, monstrualny dług publiczny, służba zdrowia. Ciemny lud zamiast podziwiać elokwencję i światowe obycie Nowaków, Grzechów i Mirów, czy piękne zielone mapki na tle których lubił pokazywać się Premier II Irlandii, interesował sprawami tak przyziemnymi jak rosnące podatki, wymiana amortyzatorów wybitych na dziurawych drogach i planowaniem, z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, wizyty u okulisty. Ludzie zaniepokojeni powszechnym spokojem i dobrobytem zaczęli wychodzić, stadnie, co jakiś, czas na ulicę, bynajmniej nie z powodu jakiś afer czy przekrętów przy sprzedaży stoczni, lecz by dać rządowi szansę do ponownego, tak przecież ulubionego przez nas, wygłoszenia 101 obietnic podsumowanych zawsze i niezmiennie wyrazami zaufania, należnego z naszej strony wadzy.

Kochane media wspierały nas na każdym kroku, najbardziej chwyciło mnie za serce ich zaangażowanie w uświadomieniu społeczeństwu jak szkodliwą jest plaga bezrobocia, oraz jak łatwo z nią walczyć pozbywszy się wszelkich praw ludzkich.

Ech łza się w oku  kręci.

Niestety, złośliwość ludzka nie zna granic, i idyllę tę przerwano nam 10.04. wywracając do góry nogami cały tak starannie ułożony porządek. Nagle okazało się, że od lat podkręcane do granic emocje, sterowane i wykorzystywane są nie przez specjalistów jak Olejnik, Żakowski czy inni sprawdzeni współpracownicy z GW i TVN-u. Latami rozbudzana przez media frustracja, za sprawą wydarzeń w dalekim Smoleńsku, wymknęła spod kontroli inżynierów dusz i przeciw nim skierowała swoje ostrze, czemu wyraz dano dobitnie koczując na ulicach Warszawy przez tydzień. Blady strach zapanował w salonie, pewnie historie skreślone ręką Rymkiewicz przyśniły po nocy, jednak szybko cykorię zmieniono w święte oburzenie i choć do ludzi wyjść się żaden nie odważył pluć z ekranu znów zaczęli, zupełnie jak dawniej. Jednak pozostał cień, cień śmierci rozpostarty nad Polską nie chce zwinąć swoich skrzydeł. Na przekór rapującym głupkom, alienującym się socjopatom i pieprzącym na okrągło „dziennikarzom” wisi ciągle w powietrzu, to widmo tragedii. Ten cień, choć niewidoczny, nie dotykalny, odczuwalny raczej sercem niż jaki jakimkolwiek innym zmysłem, zda się być bardziej związany z rzeczywistością niż informacje z TV. Jest jak echo odbite z setki lat liczącej otchłani, która wydawało się została już dawno za nami. Dziś ten głos domaga się od nas wyboru, można poprzeć zdrajców, przyglądać bezczynnie albo wziąć udział w bitwie o przyszłość naszych dzieci.

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka