Nie milkną komentarze wokół debaty w TVP. Niestety, trudno w tym gnieździe szerszeni, jakim jest s24, o relacje obiektywne, bezstronne i rzetelne, jakich pełno z kolei w innych, zaprzyjaźnionych, mediach. Postanowiłem więc nadrobić te zaległości i wpuścić trochę świeżego powietrza w te zastałe, moherem pachnące, ciemne i wsteczne kanały saloonu.
Tak więc, po tym przydługim wstępie, przejdźmy do konkretów i napiszmy to jasno, nie owijając w bawełnę (czyli tak jak Jacek Żakowski w swojej ukochanej Polityce): debatę wygrał nie Waldek Pawlak, młody Napieralski czy JK ale nasz, z całej Polski pochodzący zawodnik, Bronek Komorowski!
Właściwie, mógł bym poprzestać na tym oczywistym, dla ludzi rozumnych, stwierdzeniu jednak żebyśta się nie czepiali rozwinę.
Już samo pofatygowanie się do studia, tego gniazda os jadowitych i innych bestii czyhających, by bez litości rozszarpać niewinnego, stanowi dowód tryumfu eposowej wprost odwagi nad ludzką słabością. Szczęściem nasz heros, w ciętego dowcipu bejzbol uzbrojony, w pierwszej minucie poustawiał warczące nań monstra w pozycji uniemożliwiającej im jakikolwiek na niego atak. Jeśli komu mało tych przewag nad innymi pomienionymi wyżej kandydatami, dla których samo to że są nie jest wszakże żadną zasługą, przeciwnie do naszego ulubieńca, skreślę teraz słów kilka o wyglądzie naszego bohatera.
Majestatyczny, łaskawy, wąsaty i ogniem z oka, za szybkami dwiema, błyskający.
No i uśmiech, szczerość i życzliwość.
To tyle.
Dajmy też głos samemu Bronkowi, jego pomysł na Polskę to:
Usprawnione sądy 48 h, obniżenie wieku przedszkolnego i państwowa służba zdrowia oraz PO jako partia władzy i Bronisław Komorowski jako prezydent.
Wiem, wiem, przed tym prostym i jakże głęboko przemyślanym programem, milknąć powinna wszelka nie konstruktywna krytyka, jednak są tacy, którym nie wystarczy skromny błysk geniuszu błąkającego się po płaszczyźnie upudrowanego na mat wysokiego czoła drogiego Bronisława (II). Nie wystarczą złote myśli żywcem wyjęte ze skarbnicy mądrości ludowej, oni domagają się więcej.
A figa, podłe PiSobobry. Niedoczekanie wasze, Bronisław Wtopa Komorowski nie będzie mówił o pierdołach jakiś, żebyście mogli go za słówka łapać. W końcu nie każdy prezydent znać się musi na wydobyciu gazu łupkowego czy wiedzieć, że Norwegia nie jest w UE. Człowiek który dostrzegł te prawdę, że: „woda ma to do siebie, że najpierw wzbiera, a później płynie do Bałtyku”, nie musi mówić już nic więcej, przynajmniej dla mnie.
Inne tematy w dziale Polityka