Liczyłem na przyzwoitość i zdrowy rozsądek sądu i … przeliczyłem się. Po raz kolejny, dostaliśmy wyrok stojący w sprzeczności z fundamentalnym poczuciem sprawiedliwości i zwykłą uczciwością. Nie da się budować szacunku do państwa i jego struktur na tak kuriozalnych orzeczeniach. Dla każdego, kto choć trochę interesującego się tym co się w naszym kraju dzieje, jasnymi są poglądy i plany PO względem prywatyzacji w służbie zdrowia. Zakazywanie, przy pomocy wyroków sądowych, mówienia prawdy i idące za tym urzędowe sankcjonowanie fikcji jako wersji jedynej i powszechnie, pod groźbą kary obowiązującej, przenosi nas prosto w rzeczywistość Orwellowską.
Ten wyrok jest kpiną z obywateli, postępowanie sądu, jak zachowanie szatniarza z nieśmiertelnego Misia, urąga bezczelnością.
Inne tematy w dziale Polityka