box2008 box2008
38
BLOG

Debata - i co dalej?

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 4

Debaty słuchałem jadąc samochodem, stąd moje wrażenia dotyczą przede wszystkim przekazu werbalnego, radio wyłączyłem równo z końcem audycji, nie przeczytałem też nic przed skreśleniem tych słów.

Poziom debaty wyrównany ze wskazaniem merytorycznym na JK przy większej aktywności zaczepnej BK. Ten drugi od pierwszej tury robił wycieczki pod JK co dawało wrażenie ww.

JK po spokojnym wstępie zadał przeciwnikowi powalający cios w podsumowaniu drugiej rundy. Seria przykładów nieudolności rządu Donalda Tuska była nie do odparcia, niestety JK nie dobił przeciwnika następnym ciosem o równej sile, w końcówce zaś BK dał pokaz skutecznej gry na ostatnie wrażenie wyciągając JK do odpowiedzi na zarzut, fałszywy zresztą, obniżający prestiż tego drugiego. Nie będę się rozwodził dłużej nad przebiegiem, tym bardzie że moje wrażenia z ww. przyczyn (radio) są mocno ograniczone, w TV mogło to wyglądać inaczej, mam jednak parę uwag.

Pierwsza jest taka że debata rządzi się innymi prawami niż cała kampania. W pojedynku 1:1 zwycięstwo polega na zmiażdżeniu przeciwnika, lub stworzeniu takiego wrażenia, to jak mecz bokserski, drugie miejsce lub remis nie są tu punktowane. Tutaj też wyborcy chcą zobaczyć krew, w przenośni, są gotowi wybaczyć zwycięscy wiele. Nie ma więc się co oglądać na wizerunek stonowanego i umiarkowanego polityka, trzeba dać trochę czadu.

Druga, wiąże się z pierwszą, stety bądź niestety, instynkt stadny każe ludziom iść za silniejszym. Silny to ten, który uderza mocno celnie 2-3 razy, czyli tyle ile trzeba by zaznaczyć swą przewagę. Tu JK popełnił jedyny, lecz kluczowy dla odbioru debaty błąd, nie poszedł dostatecznie daleko, nie uderzył drugi i trzeci raz tak mocno jak w podsumowaniu drugiej rundy, gdyby to zrobił położenie BK było by o wiele trudniejsze.

Trzecia, mamy przed sobą jeszcze jedną debatę, nie wiem jak jest zaplanowany jej kształt, ale będzie ona, jeśli się odbędzie, kontynuacją tej zakończonej. JK może stworzyć przewagę nawiązując do słabych elementów wypowiedzi BK których jest sporo. BK głównie kłamał i to należało by jasno powiedzieć tak by dotarło do każdego odbiorcy. Bez owijania w bawełnę i uprzejme ogólniki w stylu „Polacy mają niepełne dane” itp. Kłamstwa, jak to w sprawie Afganistanu gdzie rząd PO zadecydował o zwiększeniu kontyngentu z 600 żołnierzy do stanu obecnego, trzeba wyraźnie wypunktować.

Czwarta. Wystarczy już mówienia co JK zamierza zrobić dla emerytów, nauczycieli itd. To zostało powiedziane, ludzie przede wszystkim mają dość rządów PO bo po prostu ciężej się im żyje niż 3-4 lata temu. To jest kapitał jaki dostał JK do ręki, przez nieudolność ekipy Tuska. Trzeba to niezadowolenie podsycić, wytykając wpadki rządu jak z wycofaniem planów G. Gęsickiej i wiele innych. I rzucać tym w Komorowskiego jako człowieka establishmentu i Tuska. Rzucać do skutku aż zniechęceni dostrzegą alternatywę kogoś kto może się przeciwstawić. Po debacie wrócić do języka stonowanego.

Jeszcz jedna uwaga, przy tragedii smoleńskiej, nie wiem jak reszta odbiorców ale ja zrozumiał bym gdyby JK wykazał bardziej emocjonalny, osobisty, ostrzejszy, stosunek do sprawy.

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka