box2008 box2008
84
BLOG

Zaczynam cieszyć się z wyniku wyborów.

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 19

Choć najlepszy ze startujących w wyścigu kandydatów nie zdobył palmy pierwszeństwa, choć zastrzeżeń sporo budzi czystość gry zwycięzcy i jego pomagierów, to podsumowując, należy jednak uznać całą imprezę na plus. Łatwiej będzie nam to zrozumieć, gdy sięgniemy po gazety, artykuły i programy płodzone masowo w sztabie Bronisława Komorowskiego i okolicach jego zaplecza medialnego, a przede wszystkim słowa płynące z ust samego ex Marszałka. I niech złośliwi powściągną swój wyostrzony apetyt, wcale nie mam na myśli tych wpadek, przejęzyczeń i najzwyklejszych głupot jakie Prezydent Elekt naopowiadał w kampanii (przypomnijmy choćby te o wodzie spływającej, Norwegii w UE, gazie łupkowym czy wychodzeniu z NATO, które w ferworze walki każdemu mogą się zdarzyć w ilości 100 czy 200), ale biega mi o poważne deklaracje i obietnice jakie uroczyście, na oczach całego narodu, zostały złożone.

Cieszę się z faktu zapowiedzi zablokowania zakusów rządu odnośnie prywatyzacji szpitali i obcięcia emerytur mundurowych, trochę mniej cieszy mnie deklaracja obrony KRUSU do upadłego, ale za to napawa optymizmem utrzymanie wydatków na obronność w wymiarze 1,95% PKB rocznie, co najmniej. Z aprobatą przyjmuję stanowisko w sprawie invitro zaprezentowane przez ex Marszałka, który wybór w kwestii zabijania dzieci pozostawia sumieniu człowieka a nie nakazowym regulacjom prawa. Dobrze, że nauczyciele dostaną większe podwyżki tak samo jak i pielęgniarki, studentom przydadzą się tańsze bilety a dzieciom rowery, buty i szaliki na zimę. Mam nadzieję że choć 200 z tych 1000 km autostrad powstanie gdzieś w okolicy miasta w którym mieszkam a katastrofa smoleńska doczeka wyjaśnienia.

Wszystkie te obietnice Marszałka, teraz Prezydenta-elekta, cieszą mnie niezmiernie, tym bardziej że stać się mają ciałem już w ciągu najbliższych 497 dni!

Zdziwienie moje budzi tylko fakt niezwykły, wszyscy znani mi zwolennicy Bronisława Komorowskiego, z którymi miałem okazję podzielić się niedawno swoją radością, markotnieją nagle, jakby zmieszani zwycięstwem swego idola. Na ich twarzach  widać wyraźnie zażenowanie i lekkie zawstydzenie, czyżby nie uwierzyli Bronisławowi Komorowskiemu, który zapewniał nas solennie przez ostatnie miesiące, że idzie po władzę by skończyć wojnę polsko-polską i wspólnie z premierem rządu Donaldem Tuskiem pchnąć kraj na tory dobrobytu mierzonego dwucyfrowym przyrostem PKB* liczonym rok do roku? Jak to jest, że wyborcy zwycięskiego kandydata nie cieszą się z jego sukcesu? Przecież teraz Platforma Obywatelska ma upragniony spokój i będzie mogła, wreszcie, bez przeszkód zrealizować cały swój program, od 10 obietnic Premiera zaczynając a na Guinnesie w każdym pubie kończąc. Chciał bym jakoś pocieszyć tych strapionych, może pomoże im gdy wyobrażą sobie benzynę kosztującą mniej niż 3 zeta za litr, albo składkę ZUS (z dodatkami) mniejszą niż 500 zł.? Może poprawi im humor zniesienie obowiązku składania deklaracji co miesiąc albo niższy VAT? Przecież Polska zasługuje na cud, także ten gospodarczy.

Nie chciał bym tu wyjść na złośliwca, ale może ktoś z salonowych miłośników partii miłości przypomni hasło 3x15% nic nie stoi już na przeszkodzie żeby wprowadzić je w czyn, ku pożytkowi nas wszystkich. Cieszmy się więc razem i motywujmy Platformę, Premiera i naszego nowego Prezydenta, przypominając im jak najczęściej co zostało do zrobienia z tych setek obietnic jakie nam złożyli. 

PS

Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, której nie chciałem wplatać w wątek główny. Może jest tak, że głosujący na Bronisława Komorowskiego  wcale mu nie wierzą, wiedzą, że wciska kit i nakręca makaron na uszy (czyli kłamie i oszukuje) ale tak dali się wkręcić (podejść), że pomimo ewidentnej słabości BK w stosunku do swojego głównego konkurenta zagłosowali jednak na niego, na złość Kaczorowi. A teraz jest im głupio, wstydzą się swojego wyboru, bo wiedzą że będą musieli za niego zapłacić, z własnej kieszeni i to sporo. Proponuje im jedno,  obejrzeć to:

http://www.youtube.com/watch?v=IfrvD1m7d28&feature=related

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

*Za nieudolnych rządów Jarosława Kaczyńskiego (pamiętamy tą paskudną koalicję z LPR i SO)  wynik w okolicach 7% był marny, tak więc PO stać co najmniej na 10-12%. Proszę nie mówić że Donald Tusk czy minister Vincent Rostowski gorsi są od chińskiego komunisty Deng Xiaopinga.

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka