Informacje, jakie docierają do nas głównie za pośrednictwem mediów alternatywnych, osób prywatnych i zespołu parlamentarnego pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza, coraz mocniejszą czynią tezę o spowodowaniu przez stronę Rosyjską, katastrofy pod Smoleńskiem w dniu 10.04.2010r. Zważywszy listę pasażerów tragicznego lotu nie można traktować ww. jako przypadku, tym bardziej gdy dowody wskazują na sprawstwo umyślne (rozkaz o lądowaniu miał przyjść wg GW z Moskwy), należy założyć wariant najgorszy, ataku, choćby po to by wykluczyć go jednoznacznie.
Swoją poprzednią notkę, w której pisałem o przesłankach wskazujących na atak FR na struktury państwa polskiego, zakończyłem pytaniem: czy w zaistniałej sytuacji rząd III RP, pod przewodnictwem Donalda Tuska, wypełnił podstawowy i konstytucyjny obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej jej interesów, terytorium i obywateli?
O ile z powodu zatrzymania przez Rosjan materiału dowodowego z miejsca katastrofy, oraz celowego jego niszczenia, nie mamy bezpośrednich i niepodważalnych argumentów na udowodnienie zamachu i wskazanie, ewentualnych, winnych o tyle możemy jasno ocenić znane powszechnie działania rządu III RP.
W zaistniałej sytuacji, gdy na terytorium obcego, nie przyjaznego, państwa (a nie ma chyba osoby inteligentnej i uczciwej która zakwalifikowała by FR pod rządem Putina do grona przyjaciół Polski) ginie urzędujący Prezydent, wraz z dowództwem armii, czołowymi parlamentarzystami, szefami ważnych instytucji państwowych a do tego liczni przedstawiciele elit opiniotwórczych, podstawowym obowiązkiem władz jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa i w kolejności ustalenie czy mieliśmy do czynienia z atakiem.
Pierwsze powinno obejmować przygotowanie się na ewentualne dalsze wrogie działania, postawienie w stan gotowości sił obrony, konsultacje z sojusznikami i przedstawienie sytuacji społeczeństwu. Drugie, łączące się z pierwszym, wymagało bezwzględnego zabezpieczenia miejsca katastrofy wraz z wszelkimi dowodami na nim się znajdującymi, oraz dążenia do jak najszybszego wyjaśnienia przebiegu i przyczyn zdarzenia.
Działania podjęte przez Donalda Tuska wszyscy znamy, nie muszę więc ich przypominać z detalami, dość stwierdzić, że nie mamy żadnych informacji o podjęciu najprostszych i podstawowych choćby środków przeciw ewentualnym i następującym, po wyeliminowaniu najwyższego ośrodka władzy państwowej, dalszym nieprzyjaznym postępkom (np., w postaci ataku lądowego, powietrznego czy elektronicznego, fakt że taki nie nastąpił nie świadczy o tym, że zamach nie miał miejsca, jest jedynie wskazówką odnośnie ograniczonego i niekonwencjonalnego charakteru działań). Nie dość na tym, milczenie władz centralnych Polski zastąpiono w mediach rosyjską wersją zdarzeń, w której, dezinformując, winą za tragedię obarczono (bez podstaw, jak dziś już ponad wszelką wątpliwość wiemy) polskich pilotów! Również w dalszym okresie nie podjęto współpracy z sojusznikami (NATO) w celu ustalenia stanu faktycznego zdarzenia.
Można oczywiście oceniać różnie powyższe, jednak kluczowe są inne fakty.
Oddanie stronie rosyjskiej kwestii wyjaśnienia przyczyn katastrofy, wraz z całym materiałem dowodowym, który znalazł się na miejscu w postaci szczątków maszyny, przedmiotów prywatnych i wyposażenia będącego własnością państwową oraz ciał ofiar jak też brak czynności zmierzających do zabezpieczenia ww. i miejsca zdarzenia, oparte o nie przystające do stanu faktycznego zapisy tzw. Konwencji Chicagowskiej z pominięciem umowy z 1993 r. stanowiącej dla Polski i Rosji obwiązującą regulację prawną i będącą podstawą do prowadzenia dochodzenia w przypadkach z udziałem maszyn państwowych (wojskowych) czyli takich jaka właśnie spadła pod Smoleńskiem, uniemożliwiło jednoznaczne wykluczenie bądź potwierdzenia wersji o ataku ze strony Federacja Rosyjskiej na władze państwa polskiego i terytorium Rzeczypospolitej. Tym samym stanowi to jaskrawe naruszenie interesu i bezpieczeństwa RP, przez Donalda Tuska, jak też rażące naruszenie obowiązków osoby sprawującej urząd premiera. Jest to ewidentne i oczywiste. Konsekwencją zaniechania jakiego dopuścił się Donald Tusk jest sytuacja gdy w ręku podejrzanych (Rosjan) znalazło się zarówno postępowanie wyjaśniające jak i kluczowy materiał dowodowy!
Jednak to nie wszystko.
Działania rządu i jego poszczególnych członków, poprzedzające krytyczne wydarzenia 10.04., nakazują postawić tezę o współodpowiedzialności. Wiemy o rażących zaniedbaniach. jak też celowych działaniach urzędników (w randze ministra czasami!) w konsekwencji których obniżone było bezpieczeństwo lotu i władz RP. Wiemy o rezygnacji z zakupu nowych samolotów zdolnych do zabezpieczenia transportu VIP-ów, wiemy o zgodzie ministra Klicha na przelot jedną maszyną 7 najwyższych dowódców wojskowych, wiemy o utrudnianiu, przez urzędników podległych ministrowi Sikorskiemu, pracy odpowiedzialnym za bezpieczeństwo Prezydenta osobom, wiemy o zlekceważeniu przez BOR (podległe ministrowi Millerowi stojącemu dziś na czele komisji rządowej mającej wyjaśnić przebieg i przyczyny katastrofy !) sygnałów dotyczących zagrożenia dla bezpieczeństwa Głowy Państwa, wiemy o naruszeniu obowiązujących procedur ze strony ministra Arabskiego, który był odpowiedzialny za lot Prezydenta. Choć można by przytoczyć więcej faktów, już same te wystarczą by podważyć wiarygodność ekipy PO i jej kompetencje do rzetelnego wyjaśnienia przyczyn i przebiegu tragedii. I choć nie znajduję dowodów na potwierdzenie współudziału Donalda Tuska w zaplanowaniu i przeprowadzeniu ewentualnego zamachu ze stroną Rosyjską, jednak bez wszystkiego tego co działo się przed lotem w Polsce, nie doszło by z całą pewnością do znanej tragedii.
Ekipa PO pod kierunkiem Donalda Tuska okazała się niezdolna do zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa polskiego, jego władzy najwyższej w osobie Prezydenta RP, dowództwa Wojska Polskiego i życia obywateli oraz mienia ich i państwa. Okazała się równie niezdolna do działań mających na celu zabezpieczenie interesów Polski na wypadek konfliktu z Rosją ( w tym także zbrojnego). Skoro rząd nie potrafi obronić Prezydenta, szefów wielu ważnych instytucji, byłego Prezydenta, najwyższych dowódców wojskowych, parlamentarzystów (w tym swoich kolegów i przyjaciół!!!), zadbać o ich bezpieczeństwo czy choćby wyjaśnić przyczyny śmierci (!), tym bardzie nie zrobi tego w przypadku zwykłego obywatela.
Inne tematy w dziale Polityka