box2008 box2008
489
BLOG

Po marszu

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 1

Fakt, że polityka rządu Donalda Tuska służy zabezpieczeniu interesu wąskiej grupy ludzi, jest powszechnie znany. Dość wspomnieć ostatni „sukces” premiera z Kaszub, który lekką ręką wyprowadza z Polski kilkadziesiąt miliardów złotych w ramach euro-zrzutki na dofinansowanie Niemieckiego eksportu, czego nawet zagorzały wielbiciel PO nie jest wstanie przełknąć bez skrzywienia.

Nie inaczej mają się sprawy z podwyżkami VAT-u, składki rentowej, cen paliw i energii, skokiem na pieniądze w OFE itd. itp., wymieniać można by godzinami. Dość powiedzieć, że dla przeciętnego i ponad przeciętnego Polaka „pokój” i „miłość”, jakie przyniosły ze sobą rządy Donalda Cudotwórcy, stają się ciut drogie w utrzymaniu. Ja wiem, że nie każdy jeszcze doświadczył w pełni ww. dobrodziejstwa, a ten i ów pociesza się, mocno zaciągając wiadomościami z TVN-u, ale Szanowni Państwo, nie ukrywajmy tego, choć we własnym gronie, zamiast obiecanej II Irlandii, Donald Tusk prędzej zbuduje II Generalną Gubernię.

No cóż, w tym miejscu wielu z Was wzruszy ramionami mówiąc: choćby i II GG, byle nie ten Kaczor, ale tu niestety pojawia się drobny problem. Dychotomiczny podział, na strzelających ss-manów i tych do których oni strzelają, jest jedynym możliwym, w takiej sytuacji. Przepraszam, za to uproszczenie, rodem z podwórkowych zabaw, ale w gruncie rzeczy do tego się to właśnie sprowadza. I nawet gdy nie trzyma się kolby pistoletu własną ręką, to nasze nienawistne słowa, bądź obojętna bierność, daje komu innemu przyzwolenie do pociągania za kurek, w naszym imieniu.

Z dobrych wieści było by to na tyle, teraz przejdźmy do spraw trudniejszych.

Otóż, Proszę Koleżeństwa, wszystko wskazuje na to, że wasz drogi przywódca, Donald Tusk, zamierza walczyć o władzę, o przepraszam „pokój” i „miłość”, tak że kamień na kamieniu nie zostanie. Mała dygresja: już nałożył nam i naszym dzieciom garb, w postaci ponad 300 mlrd. zł. długu, a to dopiero początek. Jak wspomniałem, na samo pokrycie zobowiązań Grecji, Portugalii i Włoch mamy wyłożyć kilkadziesiąt miliardów złotych, ile dokładanie to się dopiero pokaże. A to wszystko po to żeby zyskać kilka miesięcy czasu!

Jak pokazuje praktyka ostatnich lat, system demokratyczny funkcjonuje w Polsce praktycznie tylko z nazwy. Może co prawda być konkurencja polityczna, ale tylko w telewizji i na papierze. To niezwykle istotne, brak debaty publicznej, prawdziwego konkursu propozycji i rozwiązań w obszarze zarządzania państwem, jest powtórzeniem sytuacji z minionego, wydawać by się mogło, okresu. Czym skończył się PRL wiemy nazbyt dobrze. Zapóźnienie cywilizacyjne i ekonomiczne, odziedziczone po sowieckich komunistach, to które nadrabiamy przez ostatnie 20 lat, spowodowane było, w dużej mierze, tym samym czynnikiem – deficytem demokracji. Monopolizacja przestrzeni publicznej, jaka odbywa się pod przykryciem Platformy Obywatelskiej, prowadzi nas w prostej linii do kryzysu ekonomicznego i wybuchu napięć społecznych (co zresztą widać już gołym okiem). I nie ma znaczenia przeciw komu skierowane jest obecnie ostrze propagandy prorządowych przekaziorów. PiS, czy inna partia, która będzie zwalczana, jest tylko wyrazem dążenia milionowej rzeszy Polaków w realizacji prawa do decydowania o kształcie otaczającego nas świata. Te dążenia mogą być, narzędziami socjotechnicznymi, przytłumione na czas jakiś, jednak nie da się wykorzenić ich zupełnie. Nie da się też na dłuższą metę podstawić figuranta, w postaci jakiegoś błazna z Biłgoraja. Demaskacja jego poprzednika i odesłanie go polityczny niebyt zajęły niecałe 2 lata. Niech ten fakt dobrze w biją sobie do głowy wszyscy, zwłaszcza ci, którzy łudzą się tym, że przy pomocy samej retoryki patriotyczno-konserwatywnej, mogą zdobyć i utrzymać poparcie prawicowego elektoratu.

Wczorajszy marsz nie był wyrazem walki konkurencyjnej na prawicy, nie był także próbą zawłaszczania czegokolwiek, czy straszenia kogokolwiek, jak chcą to widzieć propagandyści PO. To był marsz tych, którzy nie godzą się z podwyżkami VAT-u, składki rentowej, kradzieżą pieniędzy z OFE, doprowadzeniem do upadku stoczni, kłamstwami Tuska, kolejkami do lekarza, polityką rządu oddającą nasze pieniądze i suwerenność. To był marsz polskich „oburzonych”, marsz w którym wykluczana i spychana, za margines życia publicznego, Polska Niepodległa i Solidarna wyraziła swoje żądanie, uznania jej miejsca w kształtowaniu naszego: tu teraz.

 

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka