box2008 box2008
130
BLOG

Wybory prezydenta miasta Gdańsk rok 2018

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 0

Ogłoszenie decyzji  o kandydowaniu w wyborach samorządowych przez dotychczasowego prezydenta (pięciu kadencji ) Pawła Adamowicza wzbudziło sporo emocji po obu stronach politycznej barykady. Dla Platformy Obywatelskiej, której część już w 2014 r. chciała odświeżyć układ gdański, tak ostentacyjne zerwanie się P. Adamowicza stanowi poważny problem wizerunkowy, który rzutować będzie na sytuację w całym kraju.

Grzegorz Schetyna ma niski komfort przy podejmowaniu decyzji odnośnie stanowiska partii. Od wielu lat narasta wewnątrz lokalnej PO presja na zmianę w Gdańsku, jednak obecne twarze ww.  A. Pomaska i J. Wałęsa nie mają w mieście pozycji choćby porównywalnej z dotychczasowym prezydentem i przypomnijmy do niedawna kolegą partyjnym. Schetyna jest zbyt wytrawnym graczem by dla ambicji wilczych szczeniąt narazić swój interes a tym jest utrzymanie wpływów w mieście, które uchodzi za matecznik, symbol, jego partii. Z drugiej jednak strony P. Adamowicz jako kandydat obarczony rozlicznymi sprawami sądowymi, wobec którego prokuratura nie postawiła jeszcze wszystkich zarzutów, niszczy wizerunek PO w kraju, obniża więc wynik w wyborach parlamentarnych. Wszystko to jednak może mieć znaczenie drugorzędne wobec faktu, że otwarte rzucenie rękawicy Schetynie to podważenie jego pozycji lidera.

Paweł Adamowicz jest kandydatem najsilniej zakorzenionym w lokalnych powiązaniach. Swoją pozycję zawdzięcza, jak słusznie zauważył jego wieloletni polityczny oponent z Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski , szerokiej wiedzy na temat tego co działo się w ostatnim ćwierćwieczu w Gdańsku. Przy tej wiedzy na plan drugi schodzą powiązania interesów z grupami, które zasięgiem działania wychodzą poza trójmiasto. Drugim filarem siły prezydenta miasta jest budowany latami, za pieniądze podatników, układ powiązań ludzi żyjących z obsługi urzędów i infrastruktury miejskiej. Ta armia szacowana na 80 tys. osób nie widzi żadnej alternatywy. Każda zmiana w mieście odbierana jest przez nich jako zagrożenie pozycji i źródeł utrzymania. Adamowicza wzmacnia niewątpliwy sukces jakim jest wzrastający ruch turystyczny w mieście. Wprawdzie głównym czynnikiem sprawczym tego zjawiska jest raczej zagrożenie terrorystyczny na kierunkach postrzeganych jako tradycyjne miejsca wypoczynku a nie sprawna polityka ratusza, nie przeszkadza to jednak w najmniejszym stopniu prezydentowi w przypisywaniu sobie zasługi.

Prawo i Sprawiedliwość jedyna siła polityczna, która może stanowić alternatywę dla lokalnego układu. W chwili obecnej jest raczej potencjalnym niż rzeczywistym graczem. Lata moszczenia się w opozycji nie wpłynęły budująco na miejskie struktury. Pozycja krajowego lidera tej partii odbierana jest w lokalnych środowiskach, krytycznie nastawionych do działania układu, jako czynnik wzmacniający szansę zmiany. Niewątpliwie trudne zadanie będzie miał kandydat tej partii, ktokolwiek nim będzie.

Scenariusze wyborcze rysujące się przed nami kształtować się będą pod dyktando decyzji jaką podejmie Grzegorz Schetyna. Poparcie Adamowicza przez PO daje mu szansę na wygraną w pierwszej turze. Wystawienie Pomaski lub młodego Wałęsy równoznaczne jest z druga turą. I tu pojawia się ciekawa kombinacja, na którą liczy zapewne P. Adamowicz jak również po cichu G. Schetyna. Wejście do drugiej tury dotychczasowego prezydenta i kandydata PiS rozwiązuje PO ręce. Scenariusz drugiej tury gdzie obok Adamowicza wchodzi ktoś z PO może być trudny dla lokalnego układu jednak z perspektywy Warszawy nie jest wcale zły.

Jest możliwy jeszcze jeden nieoczywisty i niekorzystny dla miasta scenariusz, pominę go więc milczeniem.

Co może zrobić PiS by poważnie zawalczyć o wygranie w Gdańsku.

Po pierwsze wystawić kandydata, który będzie potrafił zawalczyć o wyborców. Miasto przez lata rządów układu dorobiło się wielu problemów skrzętnie zamiatanych pod dywan. Wyszukanie ww. to pierwszy krok dotarcia do ludzi i podstawa budowy programu, który jest warunkiem drugim dobrego wyniku wyborczego. Po 20 latach rządów Adamowicza ludzie podświadomie nawet chcą zmiany, chcą wizji na kolejne 20 lat, chcą partycypacji, chcą więcej. Zdefiniowanie obszarów kluczowych i złożenie rozsądnej propozycji nie tylko samym mieszkańcom ale również środowiskom w tym biznesowym, otwiera pole manewru. Trzecim warunkiem jest wykorzystanie pozycji rządzącego w kraju i to bez żadnej krępacji, zgodnie z zasadą kija i marchewki. Trzeba pamiętać że są w Gdańsku grupy, którym nikt nie obieca tyle ile Adamowicz im dał, jedynie budując świadomość, że dalsze rządy Adamowicza będą negatywnie skutkować dla ich działań można myśleć o wygranej w mieście.

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka