Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
85
BLOG

Co robić? Iść na Moskwę czy dzwonić że się poddajemy?

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 60

   Znajdujemy się oczywiście w okresie szczególnym, który słusznie budząc głębokie emocje w zrozumiały sposób wpływa i na sposób naszego myslenia i na podejmowane przez nas decyzje. Są jednak pewne aspekty naszej szczególnie dziś tak dobrze widocznej irracjonalności, które swoje źródło mają znacznie głębiej i jest to źródło mające znacznie dłuższą niż ostatnie wydarzenia historię.

   Jest w nas Polakach, narodzie skądinąd wspaniałym i moim zdaniem mającym świetlana przyszłość, pewna tendencja do czegoś co w kilku już notkach nazwałem pretensjonalnym hiperbolizmem. Nie chcemy widzieć ani niuansów ani złozoności głębszej niż prosty schemat swój-obcy. Oczywiście nie zawsze i nie wszyscy ale nigdzie tak jak na salonie24 nie występuje to zjawisko w takim natężeniu. Czasem salon24 przypomina mi fermę bezgłowych mrówek, które biegają bez sensu zderzając się ze sobą i w mrówczym języku pokrzykując: Co robić? co robić? Idźmy tam! Nie, idźmy tam! Nie, gdzie leziesz, zabiję Cię Ty bezgłowa lafiryndo! Zastanawiam się wtedy co sobie myśli patrząc na to dziwaczne zjawisko jakis zewnętrzny obserwator.

   W sytuacji z jaką mamy dziś do czynienia najistotniejszym z takich obserwatorów jest Kreml. I musi mieć niezły ubaw widząc całą tą bezproduktywną krzątaninę. Są oczywiście istotne powody dla których Rosjanom zależy dziś na zblizeniu z nami. I są to powody daleko wykraczające poza chwalebne odruchy serca. Możemy na tym skorzystać. Ale tylko grając w szachy, nie w rzut chomątem przez stodołę. Nic nas nie kosztuje okazywanie dobrej woli i chęci nawiązania dobrosąsiedzkiej współpracy. Ręki wyciągnietej do zgody nie powinniśmy odtrącać jeśli jeszcze kiedykolwiek będziemy chcieli żeby ktoś naszego zdania na temat Rosji wysłuchał i jeśli nie chcemy mieć na następne lata przyklejonej niesprawiedliwej łatki rusofobów. I, co naprawdę warto dla własnego dobra pojąć, nie musi to stać w sprzeczności z asertywnym pilnowaniem polskiego interesu. Prosta antynomia lać Ruskich-poddać się Ruskim jest prymitywna. Zasadę, którą powinniśmy stosować ktoś nazwał  "stalową pięścią w jedwabnej rękawiczce".

   Jednym ze sztandarowych salonowych form grzecznościowych na salonie jest "zacznij myśleć". Ja raczej tej również prymitywnej zagrywki staram się unikać ale tym razem trudno mi od tego uciec. Proszę, postarajcie się wyjść poza reguły rzutu chomątem przez stodołę i zastanówcie się chociaż nad warcabami.

1

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Polityka