Pomimo tego jak zatytułowałem notkę bardzo proszę żebysmy w dyskusji nie zeszli na kwestię religijnych implikacji eutanazji. Ci którzy wierzą w Boga nie potrzebują logicznego uzasadnienia jej zła, Ci którzy nie wierzą nie uznają w ich mniemaniu irracjonalnych religijnych argumentów.
Co nas czyni ludźmi? Inteligencja? Być może powstanie sztuczna a nie będzie ludzka. Ambicja do przewodzenia światu? Równie dobrze może się w wyniku ewolucji wykształcić bardziej ambitny gatunek. Samoświadomosć? Badania nad naczelnymi dowodzą, że nie jest tylko naszą domeną. Moim zdaniem to co jest istotą człowieczeństwa to system wartości. Oczywiscie, że są różne systemy ale większość zgadza się co do głównych zasad. I jedną z tych zasad są różne formy i wersje piątego przykazania "nie zabijaj" wyrażające szacunek dla ludzkiego życia.
Co się z nami stało, ze jedną z tych podstawowych zasad postanawiamy dziś relatywizować dopuszczając zabijanie? Podobno robimy to w celu podniesienia jakości życia i mozliwości wyboru śmierci. Moim zdaniem jednak raczej otwieramy bramy piekła niekoniecznie w jego religijnym rozumieniu. Kim będziemy bez szacunku dla życia?
Jak pisze dziś gazeta.pl: "...Prawie połowa belgijskich pielęgniarek asystujących przy wykonywaniu eutanazji przyznaje, że zdarzały się przypadki, gdy pacjenci byli uśmiercani bez wyrażenia zgody - podaje brytyjski "Daily Mail", powołując się na raport kanadyjskich lekarzy...Badacze przyznają, że jest bardzo prawdopodobne, że odsetek pielęgniarek przeprowadzających eutanazję bez zgody chorego może być wyższy. Bardzo prawdopodobne jest, że część sióstr ukryła swój udział w takich praktykach, bo bały się przyznać do łamania prawa...Eutanazja w Belgii jest legalna, ale podlega ścisłym regulacjom - musi być przeprowadzona przez lekarza i za zgodą pacjenta..."
Może to już jest piekło?

Inne tematy w dziale Polityka