Zasypywany jestem ulotkami. Ulotkami z kandydatami na prezydenta. A jeden piękniejszy od drugiego, różowiutka skórka niemowlaczka, bialutkie, równiutkie ząbki gimnazjalistki, ani śladu zarostu jak po usunięciu cebulek włosowych, uśmiech bywalca "Błękitnej Ostrygi". Tuż obok występują wspaniałe rodziny kandydatów, ich psy, koty i życiorysy. Cóż, uczestniczka "Tańca z Gwiazdami" Nelli Rokita nazywa cały ten szajs epoką "Tańca z Gwiazdami" i trudno jej tu odmówić słuszności. Widać są odbiorcy takiego chłamu. Można z tym żyć dokładnie tak jak z serialami i "Tańcem z Gwiazdami". Można tego usiłować nie widzieć. Filtrować.
Nieliczni wołają o programy i konkret. Niby słusznie, bo to do czorta nie wybory Miss Polonia tylko wybory na najważniejszego urzędnika w tym kraju. Kandydaci więc pod blichtrem i toną pudru usiłują również jakiś konkret przemycić. Np. kandydat Komorowski rozważa sobie mozliwość wycofania się z Afganistanu. Ach jaki nośny i pasjonujący temat! Szczególnie, że właśnie w Afganistanie zginął polski żołnierz. A może zginął dlatego, że talibowie wyczuli możliwość wpływu na decyzje polskich władz przy okazji wyborów? Dobrze się kandydat bawi? Albo kwestia prywatyzacji szpitali. Kilka lat temu PiS musiał już odszczekiwać ten zarzut ale nie w tym rzecz. Grając sprawą prywatyzacji kandydat kompromituje i ideę komunalizacji (zdaje się że istniejącą również w projekcie prof. Religi, który z tego co pamietam zarzucał plagiat ustawy Kopacz) i ideę prywatyzacji, która jak dowodzi przykład wielu szpitali nie musi oznaczać odpłatności dla pacjentów. Od 20 lat politycy mieszają to gó..no w kotle. Może czas sobie uświadomić, że od mieszania nie zmieni się w czekoladę?
Summa summarum może lepiej byłoby gdyby poprzestali na tym pudrze?

Inne tematy w dziale Polityka