Staram się nie czytać Migalskiego. To prowokator lepszy od Palikota jedynie w tym, że mniej wulgarny i nieco bardziej inteligentny. Czasem jednak nieopatrznie wdepnę w jego bloga czego zawsze później żałuję. W ostatnim czasie Migalski najwyraźniej we współpracy z kolegami Górskim i kompanią próbuje mieszać olej z wodą z jednej strony przekonując ustami Górskiego o taktycznej naturze lewicowego zwrotu Kaczyńskiego a z drugiej ustami Migalskiego o jego głębokim sensie.
W liście otwartym Górski i kompania przekonują wyborców prawicy o prawicowej naturze Kandydata, w swoim wpisie Migalski uzasadnia niemądrą wypowiedź Kaczyńskiego na temat postkomunistów. Udowodnić można wszystko, podobno istnieje dowód matematyczny na to, że 2 plus 2 to 5. Ja się zastanawiam dlaczego mimo tak rozwiniętej techniki manipulacji Migalski i spółka nie idą dalej. Bo jeśli Oleksy to dlaczego nie Miller? A jeśli Miller to przepraszam dlaczego nie Urban? Czy Jaruzelski przestanie być winny? Chyba powinien przestać, bo jego miejsce w panteonie czarnych charakterów polskiej historii najnowszej wg. Migalskiego zajął (ktoś przecież musiał) już Komorowski.
W pierwszej turze głosowałem na Jarosława Kaczyńskiego, ze względu na kilka spraw, które kiedyś opisałem, z tragedią smoleńską na czele i być moze zagłosuję na niego w drugiej. Tylko proszę, Panowie, nie każcie mi się tego wstydzić.

Inne tematy w dziale Polityka