Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
66
BLOG

Przyłapałem się na tym, że boję się Napieralskiego

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 94

   Przypadkiem zupełnie, zanim przełączyłem na mecz trafiłem na konferencję Napieralskiego na której coś tam bełkotał o tym kogo poprze czy nie poprze. I tak bardziej niż treść tej konferencji moją uwagę przykuło wrażenie pewnej nierealności. Oto człowiek niespecjalnie błyskotliwy, z przyklejonym do skośnookiej gęby fałszywym uśmiechem skupia dookoła siebie jakąś nadzwyczajną uwagę otoczony czarnymi, żółtymi i Bóg wie jakimi jeszcze paskami w okienku informacyjnej telewizji. Wszyscy z niemal nabożną czcią czekają na to co w jakimś swoim mało literackim języku powie facet, któremu bym 10zł nie pożyczył.

   Ten obrazek nasunął mi pewną refleksję. Otóż za każdym razem kiedy się już wydaje, ze polityka sięgnęła dna okazuje się, ze ktoś w to dno od spodu niecierpliwie puka, za każdym razem kiedy już się wydaje, że politycy niższych rejestrów jakości nie osiągną okazuje się, że to jak najbardziej możliwe. I dziś rośnie nowe pokolenie polityków. W tej liczbie są tacy jak Kowal, Ołdakowski czy nawet Sierakowski (choć nie moja bajka to przynajmniej inteligencji trudno mu odmówić) ale również tacy jak Nowak i Napieralski. Ja wiem, że trudno to wyjaśnić i udowodnić ale przez skórę czuję ogromne pokłady cynizmu ukryte za ich fałszywymi uśmiechami. I ich jednak jakoś bardziej niż tych pierwszych widać.

   A jutro to oni mogą rozdawać karty. I to co dziś wydaje nam się niewłaściwe, dysfunkcyjne, czy nawet straszne będziemy wspominali z rozrzewnieniem.

   A kto przyjdzie po nich?

1

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (94)

Inne tematy w dziale Polityka