Ło jeny jeny, co to będzie, kilkudziesięciu licealistów zrobiło sobie imprezę pt. "rewolucja w śmiesznych maskach". Ogłosili, że teraz musi być sprawiedliwie, będą zwalczać kapitalizm i coś tam jeszcze. W sumie doskonale ich rozumiem, w ich wieku nosiłem buty na grubej podeszwie, flanelowe koszule, pijałem mózgojeby i gleborzuty po krzakach, po pijaku "nauczałem" i planowałem przebudowę świata na lepszy. Normalna rzecz, w pewnym wieku człowiek musi "robić rewolucję" bo go kurna krew zaleje:)
Przesadna jest natomiast nadmierna podnieta tym było nie było, z całym szacunkiem dla zapału młodych ludzi, jednak marginalnym faktem. Słucham w "wiodących telewizjach", czytam w "wiodących dziennikach", o co tym ludziom chodzi? Jaki mają program? Jakiego chcą świata? Czym się kierują? A kierują się pewnie tym, że w odróżnieniu od swoich już wytresowanych rodziców widzą łeż w TVN24 i się zdenerwowali a w ich wieku potrzeba rozpieprzenia czegokolwiek jest potrzebą naturalną. To pewnie grzeczne dzieciaki i niczego nie rozpieprzą, nawet wina taniego w krzakach nie wypiją, zaspokoją swoją potrzebę rewolucji trochę pokrzykując i wypalajac trawkę opowiadając sobie o swoich "bojowych" przygodach.
A przejdzie im jak dorosną. Albo kiedy mróz ściśnie:)

Inne tematy w dziale Polityka