Nigdy nie byłem harcerzem, nie lubię uniformiazacji i nie lubię bycia elementem hiererachii. Nawet punkować przestałem kiedy doszedłem do wniosku, ze to też pewien rodzaj uniformizacji. Co nie znaczy, że w żadnym strukturom czy hierarchiom nie podlegam. Podlegam, jak wszyscy ale w miarę mozliwości staram się unikać. Potrzeby potwierdzania swoich poglądów w jakiejś grupie nigdy nie czułem, nie czuję i raczej nie poczuję. A przynajmniej tak mi się wydaje.
W salonie24 jak w laboratoryjnym preperacie można obserwować zjawisko, które na własny użytek nazywam kontrmainstreamem. Ludzie mający poczucie zakłamania oficjalnego przekazu, wykluczeni przez maszerujacy równym (lewa! lewa!) krokiem ogół, tworzą mainstream własny. Doskonale ich rozumiem. Czując się okłamanymi i wykluczonymii szukają potwierdzenia swojej postawy w grupie. To naturalne.
Taka postawa ma również swoje wady. Przede wszystkim wytwarza pewien ciąg na radykalizm ponieważ w grupie najgłośniejsi są zwykle najłatwiej zauważalni. No ale to choroba każdej kontrkultury. No i ma wieczny kłopot z rózne rodziaju "herezjami". Każde wykroczenie poza obowiązującą doktrynę jest traktowane jako "zdrada". A to już nie służy ani tak często na salonie24 deklarowanej "samodzielności myślenia" ani wogóle wyciąganiu słusznych wniosków ponieważ proces ten wiąże się częsciej z otwartością na inne poglądy niż z wzajemnego poklepywania się po plecach i utwierdzania w przekonaniach.
A wracając do tytułowego pytania. Czy ja zawsze mam rację? Albo czy choćby tak uważam? Nie, często się mylę, błądzę, szukam, również zmieniam zdanie. Robię tak ponieważ nigdy nie "zapisałem się" do liberałów czy konserwatystów czy innych "istów". Biorę sobie jakąś sprawę, wyrabiam sobie na jej temat pogląd i wtedy okazuje się z kim mi po drodze. A że jakaś grupa czuje się czasem przez to opuszczona czy sfrustrowana to jest mi przykro ale to nie moja wina. Ja zawsze powtarzam i powtarzał będę, że maszerować równym krokiem (choćby i prawa! prawa!) nie potrafię a udziału w "zbiorowej mądrości nie mam i mieć nie chcę. Mam własną głowę.

Inne tematy w dziale Polityka