Tak, przyjąłem łapówkę od Unii Europejskiej:). Pojechałem na jej koszt ( czyli również na Wasz ) do Brukseli gdzie miałem okazję zobaczyć obiekty Parlamentu Eurpejskiego, Rady Europy i Komisji Europejskiej oraz spotkać się z europarlamentarzystami, komisarzem Lewandowskim i urzędnikami. Spałem w fajnym hotelu, żarłem mule i zażywałem dolce vita na koszt podatnika:) Wszystko przez to, że kiedy zadzwonił Igor Janke z pytaniem czy chcę na taką wycieczkę pojechać pomyślałem sobie że skoro kiedyś musiałem podrabiać bilety żeby móc skończyć studia w Białymstoku to teraz należy mi się lot do Brukseli za friko;).
Po spotkaniu z Różą Thun uczucia mam mieszane, to bardzo sympatyczna pani. Kompletnie natomiast nie rozumiem dlaczego pytana (jakże by inaczej) o ACTA opowiadała nie o rezolucji przygotowanej przez jej grupę parlamentarną odnoszacej się do ACTA pozytywanie (tej która uzyskała większość) a o rezolucji (tej która przepadła) socjalistów którzy byli ACTA przeciwni.
Komisarz Lewandowski odpowiadał mam wrażenie szczerze i uczciwie, w tym na moje pytanie jak jako liberał czuje się w gnieździe etatystów. Najwyraźniej jednak ten poziom szczerości przekracza brukselskie standardy ponieważ po spotkaniu zostaliśmy przez jego asystentów poproszeni o niepublikowanie szczegółów rozmowy:). Co innego brukselscy urzędnicy, ci są dokładnie wyszkoleni w mówieniu dużo ale tak żeby powiedzieć tylko to co CHCĄ powiedzieć. Mam osobistą satysfakcję z pewnej irytacji jaką wywołałem u rzecznika Komisji pytaniem o to czy administracja Unii przekonana o słuszności metody polegającej na powołaniu specjalnych ciał d/s rozwiązania problemów, z których problemy często mają tylko niezłą polewkę sama elementu problemu nie stanowi:).
I na koniec ciekawostka. Ciągle nie znam szczegółów na temat szczytu w sprawie pakietu fiskalnego, przez ostatnich kilka dni byłem dosć zajęty i nie miałem kiedy się dowiedzieć a po powrocie z gazet mogę się dowiedzieć tylko tyle że jest sukces. Tylko na czym polega? Czy uzyskaliśmy to co przed szczytem było naszym postulatem czyli gwarantowane uczestnictwo w więcej niż jednym rocznie spotkaniu sygnatariuszy paktu? Bo tam w Brukseli słyszałem wprawdzie niewiele ale mówiło się raczej o polskiej porażce.

Inne tematy w dziale Polityka