Najwyraźniej się starzeję. Od jakiegoś bowiem czasu coraz bardziej przeszkadza mi to, że posiadanie własnego poglądu nie jest dżezi. Podczas przypadkowej rozmowy odwagą jest zdradzenie się z myślą wykraczającą poza pewien ogólnie przyjęty szynel. Kaczor zły, Smoleńsk nudny, glamour, gender, srutu, bęc.
Polityką się nie zajmujmy, polityka jest be, proszę sobie oglądać "Gwiazdy robią sobie dziwne rzeczy na lodzie" albo kto tam co lubi ale takie paskudne rzeczy jak polityka proszę zostawić mądrzejszym od siebie, obytym na salonach, obrośniętym w wykresy i jedynych w tym kraju rozsądnych. Załóżmy fikuśne szlaiczki, modne okularki. No i nie bądźmy Polakami, bycie Polakiem jest passe, Polacy są tacy zawistni i prowincjonalni...
Minister Hall (czy ona naprawdę jest żoną TEGO Halla?) zatroszczyła się już o to żebyśmy się w tym calym polakowstwie mniej babrali, znacząco ograniczając historię w liceach. Takie szkoły na pewno wyprodukują wielu "świadomych" i "nowoczesnych" wyborców. Takie podobno światowe tryndy.

Inne tematy w dziale Polityka