"...No co, no co? Boicie się policzyć?..." Takie od kilku dni terrorystyczne pytanie do Kościoła pobrzmiewa w "oświeconych kręgach". Pytanie trochę przypomina mi czasy podwórkowe kiedy na podobne "...No co, no co? Nie zjesz karalucha?..." nie wypadało odpowiedzieć przerażeniem w oczach choć warto też było umieć się z twarzą wykręcić. Kojarzy mi się to również z teorią wg. której usta pełne żartów z "pedałów" mają najczęściej ci, którzy sami dostrzegają w sobie homoseksualne skłonności. Tak i PO obserwując tempo topnienia własnych szeregów najgłośniej wzywa do liczenia cudzych.
Kościół jest tu poręcznym chłopcem do bicia ponieważ na jego rzeczywiste grzechy i ekspiacje nakłada się od dawna regularny ostrzał środowisk Kościołowi wrogich a wpływowych, nieustannie doradzających znienawidzonej instytucji. Tło jak znalazł. W dodatku Palikot udowodnił, że jest to polityczne opłacalne. Trzeba tylko trochę podkręcić "zaprzyjaźnione media" i już można zagłuszyć coraz większą liczbę demonstrujących gardeł.
To ja mam dla "oświeconych" propozycję. Skoro sami wykazujecie w swojej masie wiele cech sekty czy kościoła (jest Mesjasz chroniący swój lud wybrany przed Szatanem na kaczych łapach, jest zajmujący się finansami tajemniczy szaman, jest Doktryna i przykazania takie jak "Będziesz wierzył w to, ze Błasik był pijany" czy "Nie będziesz zadawał pytań dotyczących Smoleńska, bo to obrzydliwe oszołomstwo"), który przecież jak najbardziej swój utrzymywany z pieniędzy WSZYSTKICH podatników Fundusz Kościelny posiada ( wprawdzie ma nieco podlejszą genezę od tego będącego obecnie na tapecie, bo powstał nie dlatego że coś Wam ukradziono tylko po to żebyście mniej kradli) to może dalibyście dobry przykład temu zboczonemu, upierdliwemu i przestarzałemu Kościołowi Katolickiemu i z pieniędzy państwowych zrezygnowali? Jestem głęboko przekonany o tym, że platformerscy wierni ochoczo sfinansują Was z dobrowolnych składek (eksperci szacują, że mogłoby to być coś ze sto miliardów dolarów). Bo sfinansują prawda? No co? Boicie się policzyć?:)
