Polsat News nie jest doskonałą stacją informacyjną. Takie wpadki jak ta z Gugałą mu się zdarzają a dziennikarunie na poziomie pogodynek też się tam występują. Na pewno jednak warto dostrzec różnicę pomiędzy tą stacją a TVN24. Nie wiem czy dostrzegliscie różnicę pomiedzy sposobem relacjonowania protestów z 10 kwietnia przez TVN24 gdzie odbywał się regularny sabat a Polsatem News gdzie pokazywano obrazy sprzed Pałacu w zacząco bardziej obiektywny sposób. Nie wiem dlaczego ale intuicyjnie wyczuwam w tym zasługę Doroty Gawryluk, która, mam wrażenie nie zapomniała jeszcze do końca o co biega z tą etyką dziennikarkiego zawodu.
Wczoraj, w tej stacji właśnie, widziałem rozmowę Doroty Gawryluk z prof. Michałem Kleiberem, której słuchałem z otwartą ziapą. Profesor mówił o przepaści jaka pogłębia się między Polakami w wyniku sporu wokół katastrofy smoleńskiej. Przepaści, która, ja również uważam, zagraża istocie naszej państwowości. Michał Kleiber wyraził sceptycyzm wobec teorii ekspertów zespołu Macierewicza. Nie znając ich założeń ma do tego prawo. Jednak nie skreśla efektów ich pracy bowiem jako naukowiec nie chce dyskutować z telewizyjnymi obrazkami tylko z naukowymi danymi. "Obrazkami" nazwał również tzw. "symulację" zespołu Millera, która jest w istocie filmikiem stworzonym przez grafików a nie rzetelną symulacją z naukowymi podstawami. Profesor proponuje konfrontację ekspertów zespołu Millera z ekspertami zespołu Macierewicza, którzy jako naukowcy mogliby dojść do wspólnych wniosków. A jeśli taka konfrontacja nie przyniosłaby satysfakcjonujących efektów powinna być powołana komisja z udziałem międzynarodowych ekspertów.
Nazwijcie mnie naiwniakiem ale dla mnie to było jak haust świeżego powietrza w gęstej wokółsmoleńskiej atmosferze.

Inne tematy w dziale Polityka