Wszyscy się na hymn EURO 2012 obrazili. Że tandetny, że nie zagrzewa, nie porywa, że inny niż jego poprzednicy, że podtrzymuje stereotypy na temat Polski jakoby była krajem rolniczym, płynącym niedźwiedziami, łowickimi lalkami, kontrabandą i bimbrem. Że disco polo, że niezrozumiały. Syf i koniec. Nawet Marcin Kacprzak jest niezadowolony:)
No dobrze, może ten hymn nie spowoduje, że Polacy wyjdą z grupy ale czy istnieje coś co mogłoby to spowodować? Polacy zwyczajowo zagrają trzy mecze, mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Tyle wiadomo na pewno a reszta? Dróg nie mamy, dworzec wschodni w Warszawie będzie miał nadal zardzewiałe wiaty. Ale będzie to rdza odmalowana. A kibice może nawet będą mieli gdzie mieszkać. Będzie fajnie:)
Nawet bojkokokot nie przeszkodzi kibicom mam nadzieję. A hymn z całą pewnością zostanie w ich pamięci. Zapewne na dłużej niż nadęte piania jakiegoś sławnego tenora:)
ps. rysunek wczesniej bo w weekend moge byc zajety:)

Inne tematy w dziale Polityka