Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
4213
BLOG

Cztery minuty

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 123

  Trzęsąca się ręka przypadkowego "operatora" nagrywającego telefonem komórkowym. Przeraźliwe wycie syren, nigdy go nie zapomnę. Płonący las. Połamane drzewa. Niezidentyfikowane, dymiące szczątki. Sterczące do góry koła samolotu. Nerwowo wykrzykiwane po rosyjsku komendy. Czarny dym. Mgła. Odgłosy przypominające strzały. Pierwszy filmik z miejsca katastrofy smoleńskiej trwa kilka minut. Wg. polskiej prokuratury wojskowej w tym samym czasie ktoś wziął sobie telefon prezydenta Lecha Kaczyńskiego i naciągnął kancelarię prezydenta na kilka złotych dzwoniąc do cioci czy znajomych ( katastrofa miała miejsce wg. oficjalnych danych miała miejsce o 10 kwietnia 2010 o godz. 8.41. Pierwsze użycie telefonu cztery minuty później - informacja zdementowana przez rzecznika Prokuratury Generalnej, patrz post scriptum)

   Tylko opętany nienawiścią oszołom mógłby się zastanawiać nad prawdopodobieństwem takiego założenia. Porządny obywatel ufa instytucjom swojego państwa (tutaj moja rozmowa z TokFM, sprawa telefonu na końcu, szkoda że na nagraniu nie ma stwierdzenia prowadzącego nt. zaufania do instytucji właśnie). A jeśli okazuje się, że odsłuchiwano pocztę? A to na pewno pomyłka. Kto specjalnie po katastrofie odsłuchiwałby pocztę? Tylko ktoś nienormalny lub przepełniony złą wolą. A nienormalni i przepełnieni złą wolą są tylko Kaczyński i Macierewicz. Przecież nie Rosjanie. A wogóle Rosja to mocarstwo a my musimy być pragmatyczni (choćby dla dobra eksportu naszego mięsa i jabłek).

   Przepraszam, że to piszę, jestem tylko głupim oszołomem, który nie potrafi pozbyć się przeszywającego do kości uczucia grozy. Przepraszam szczególnie tych "wszystkich", którzy mają już dość słuchania o Smoleńsku, który już ich nawet nie śmieszy. A szczególnie przepraszam tych, którzy nie mogą się już doczekać kiedy znów będą mogli wybrać błękitną przyszłość.

p.s. Azrael ma rację w tym sensie, żerzecznik Prokuratury Generalnej oświadczył, że pierwsze połaczenie miało miejsce 4 godziny po katastrofie. Zakładając, że rzeczywiście tak było muszę przyznać, że oczywiście coś to zmienia. Nie tak znów wiele jednak, którą to opinię mam wrażenie podziela Seremet nakazujac sprawdzenie dlaczego prokuratorzy wojskowi odmówili wszczęcia postępownia w tej sprawie. Bo i dlaczego ta sprawa prokuratorów, którzy przyjęli, że jedynym uszczerbkiem dla państwa polskiego jest tu parę złotych wydzwonione na koszt kancelarii prezydenta, nie zainteresowała, jest nadal niepojęte.

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (123)

Inne tematy w dziale Polityka