Czuję się zmęczony. I czuję, że nie mam więcej nic do powiedzenia. Sporo się w mojej salonowej działalności ostatnio działo. Uważam też, że mają sporo racji ci, którzy piszą, że salon24 zmienia się trochę niefajnie. Widziałem i doświadczyłem paru rzeczy, których wolałbym nie widzieć i nie doświadczyć. To mnie demoblizuje i wyjaławia. Oczywiście ciągle mają miejsce wydarzenia, które warto by opisać i klawiaturą i piórkiem. Mam jednak wrażenie, że już nie moje w tym dzieło. Nie daję rady. Jest wielu innych, którzy zrobią to wystarczająco dobrze. A ja też muszę więcej czasu i energii poświęcić zarabianiu na rodzinę w ciężkich czasach.
Myślałem o tym od dawna i to co piszę nie ma wiele wspólnego z Osieckim choć sprawa jest oczywiście przykra. Co więcej, nadal uważam, że salon24 w polskiej przestrzeni medialnej jest wielką wartością łamiącą pewien monopol. Dlatego szanujmy go nawet jeśli popełnia błędy. Kto ich nie popełnia?
W tym tygodniu postaram się jeszcze zamieścić notkę czy dwie ponieważ mam jeszcze do opublikowania dwa rysunki. A potem sobie odpocznę i przemyślę czy chcę na salonie24 być obecny a jeśli chcę to w jakiej formie.
p.s. moje rysunki bedzie mozna oczywiscie ogladac na www.ekologia.pl, w magazynie "Gentelman" i w wielkiej ilości na mojej fejsbukowej stronie
p.p.s. mamy też z Marcinem zaległe wywiady, których terminy nam się poprzesuwały, jeśli salon24 będzie chciał i wspomoże nas technicznie oczywiście je zrealizujemy

Inne tematy w dziale Polityka