Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
1773
BLOG

Kościelne rozterki

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 79

    Tam skąd pochodzę, na Podlasiu, prawosławie z katolicyzmem dogadało się już dawno. Oczywiscie są i niesnaski, choćby pozostałości po czasach kiedy prawosławni częściej zostawali urzędnikami i milicjantami a katolicy opozycjonistami, ale niekoniecznie głębokie ponieważ tym milicjantom przed stanem wojennym zdarzało się chodzić po domach znajomych katolików i ostrzegać przed zbliżającymi się kłopotami. Mieszane małżeństwa, wspólne uroczystości i wspólne płoty, to podlaska codzienność uwieczniona w znakomitym "U Pana Boga za piecem".

   Dlatego wizyta Patriarchy Cyryla mnie cieszy. Oczywiście trzeba pamiętać o rachunkach krzywd, trzeba pamiętać o postagenturalnej prowieniencji prawosławnych dostojników a nie wolno zapominać choćby o grekokatolikach, ale rozmawiać katolicy z prawosławnymi powinni i mają o czym.

   W tym świetle jednak wyjątkowo dziwnie, żeby nie powiedzieć głupio, wygląda jednak wypowiedź Arcybiskupa Michalika nt. katastrofy smoleńskiej ("...człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa..."), która sprawia wrażenie jakby była albo trybutem złożonym na ołtarzu "pojednania" albo po prostu kiepsko przemyślaną wypowiedzią leminga budującego opinie na podstawie przekazu TVN24, wg. którego sfałszowana dokumentacja przekazana przez stronę rosyjską to (nomen omen) "fakty" a próby poszukiwania prawdy na podstawie niepełnych dostępnych danych to oszołomskie "teorie spiskowe". Wasza Ekscelencjo, to było niepotrzebne i dla wielu krzywdzące.

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (79)

Inne tematy w dziale Polityka