Jeszcze się debata ekonomistów, na którą zaprasza na dziś PiS nie zaczęła, a już wiadomo, że będzie "spektaklem medialnym" (Leszek Balcerowicz), "nie da możliwości rozmowy (Ryszard Petru) i "będzie ułomna ze względu na brak Rostowskiego" (nie pamietam gdzie to przeczytałem). To akurat nie dziwi, w końcu PiS jest już od dawna rozpracowany, wszystko o nim wiadomo, tak jak wiadomo to, że Jarosław Kaczyński nawet kiedy milczy to milczy nienawistnie.
Zastanawia jednak co innego. A przynajmniej mnie zastanawia. Otóż chciałbym wiedzieć gdzie są te zielone łąki dyskusji polityków z ekonomistami? To znaczy te właściwe? Gdzie te merytoryczne dyskusje nie będące medialnymi spektaklami? Gdzie te fora, na których politycy pozwalają się wygadać ekonomistom? Na których minister finansów ciepłym głosem opowiada o podliczeniach nie tylko propozycji opozycji ale też expose własnego premiera? Na których i premier przedstawia spójny program reformy finansów państwa oraz tłumaczy się z realizacji składanych obietnic?
Bo jeśli nie istnieją (nie twierdzę, że tak jest, być może po prostu o nich nie słyszałem) to może warto skorzystać z tego co ma się do dyspozycji? Bo jeśli rządzący nie potrafią (nie twierdzę, że nie potrafią ale przyznacie, że taka możliwość istnieje) przedstawić a tym bardziej zrealizować żadnego spójnego programu to może warto przynajmniej porozmawiać z opozycją? Może się niczym nie zarazicie? Nie? No cóż, w moich stronach mawia się: "nie choczesz nie nada, zachoczesz nie budzie..."
Inne tematy w dziale Polityka