Była taka dłuższa chwila kiedy notka senatora Libickiego, gwiazdy salonu24, nt. tzw. "smoleńskiego ornatu" była jedyną notką w kategorii "Katastrofa smoleńska". Później czas jakiś była pierwszą w tej samej kategorii. Wczoraj sam senator a dzisiaj reszta mediów donoszą o "sukcesie" i obietnicy jezuitów z bydgoskiego kościoła. "Siejący niepokoje" ornat z napisem "Katyń 1940 - Smoleńsk 2010" ma zostać przerobiony lub przestać być używany.
To wielki sukces panie senatorze. W kraju, którego największym problemem są pytania zadawane nt. katastrofy smoleńskiej "aresztowanie" ornatu z pewnością "zmniejszy niepokoje". Tak jak zmniejszyło niepokoje usunięcie krzyża smoleńskiego sprzed Pałacu Prezydenckiego. Tak jak zmniejsza niepokoje odmowa wznowienia obrad komisji badającej katastrofę w obliczu narastających wątpliwości odnośnie raportu, który wyprodukowała na podstawie bezwartosciowych rosyjskich dokumentów. Tak jak zmniejsza niepokoje poniżanie rodzin smoleńskich, tak jak zmniejsza niepokoje maksymalne utrudnianie pracy ich pełnomocników i tak jak zmniejsza niepokoje przemysł pogardy skierowany przeciwko każdemu kto ośmieli się mieć w tej sprawie wątpliwosci.
Życzę panu senatorowi dalszych sukcesów w walce z "siejącymi niepokój". Jak to mówią "...czyń dobro i rzucaj w morze..."
Inne tematy w dziale Polityka