Nie mam zamiaru odwoływać się do waszych sumień. W końcu to niemodne. A sumień albo nie macie, albo udajecie, że nie macie, albo pozwoliliście je sobie skutecznie zagłuszyć. Dlatego odwołam się do waszego poczucia własnego interesu. Zresztą w posiadaniu powyższego nie ma niczego złego a mój interes może się tu w znacznym stopniu pokrywać z waszym.
Posłuchajcie mnie więc "nieinteresujący się polityką", wielkopańscy "europejczycy", wyznawcy "nowej moralności", cyniczni poplecznicy, "oświeceni" lennicy władzy różnych szczebli, drobne i większe cwaniaczki oraz zwykłe cymbały. Donald Tusk jest już skompromitowanym politycznym truchłem. Jeszcze chodzi, jeszcze pozoruje działanie, jeszcze daje oznaki życia. To jednak już tylko pozory, "Noc żywych, politycznych trucheł". Mamroczących pod nosem "mózg, mózg, dajcie mózg...". Mówiąc oględnie czuć od nich atmosferę dekadencji.
Odrzućcie tą kukłę. Jej już nie można pomóc i ona już nikomu w niczym nie pomoże. Znajdziecie sobie nowe totemy. Walka z wolnością wypowiedzi to nie jest wasz interes tylko jej. To ona usiłuje pozamykać gęby krytykom przy pomocy gorących linii do kilku redakcji. Wam prawda nie zaszkodzi a kto wie, może w czymś pomoże. Rozumiem, że bronicie dogmatów jeszcze siłą rozpędu ponieważ ciągle do was nie dotarło, że można inaczej. Ale można. Nie umierajcie za Tuska. Nie warto.
Inne tematy w dziale Polityka