Dorota Kania – to chyba dziś najgorętsze nazwisko na polityczno – medialnej giełdzie. Książka, której jest współautorką sprzedaje się w niespotykanych w IIIRP nakładach i nic nie wskazuje na to żeby miała przestać. I to pomimo palpitacji serca Żakowskich, Lisów czy Baczyńskich, którzy Dorotę Kanię, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza bezsilnie przezywają i przekręcają ich słowa.
Tabuny lemingów wypisują na internetowych forach sążniste analizy „Resortowych Dzieci” bojąc się jednocześnie dotknąć książki. Nie bez powodu, jej dotknięcie bowiem mogłoby je zarazić świadomością, że kształt świata stanowiący podstawę ich wiary w „koniec historii” i „najlepszy okres w historii Polski od kilkuset lat” jest złudzeniem. Absurdyzują, relatywizują, kluczą i zwyczajnie gadają głupoty nie mając pojęcia o czym mówią. Wszystko na nic. Książka na dziś osiągnęła nakład 140 tysięcy. I to zapewne nie koniec.
Jako blogerzy mamy okazję z Dorotą Kanią przeprowadzić wywiad. Pytania zbiorę i dobiorę ja. Rezerwuję sobie również możliwość modyfikacji ich treści. Z góry uprzedzam, że nie mają racji bytu pytania chamskie, nadmiernie osobiste i zwyczajnie bezsensowne. Tak, to będzie kwestia mojej arbitralnej decyzji. Efekt widzieliście na przykładzie wywiadu z Jerzym Targalskim. Każdy może zadać pytanie. To lepsze niż mieć pretensje, że nie zostało zadane;) Do roboty! Pytania wpisujcie najlepiej pod notką na Blogpublika.com lub tutaj.
Inne tematy w dziale Polityka
