Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
219
BLOG

Skutki "jerozolimskiego holokaustu"

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 5

Notka jest sugestią przewidywanych zmian związanych ze zorganizowaniem w Yad Vashem kolejnej rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu w  Auschwitz.


Warto sobie uzmysłowić, że z racji żydowskich wpływów na świecie nastąpiło ukierunkowanie narracji dotyczącej II WŚ zgodnie z potrzebami i dążeniami tego środowiska. W efekcie dominujące jest wpojenie w świadomość, że cała II WŚ została wywołana celem eliminacji Żydów i w kategoriach stosunku do tego problemu oceniane są postawy i ludzi, i całych narodów - także państw uczestniczących w konflikcie.

Celem zaś obecnej polityki powinno być zrekompensowanie Żydom wszelkich strat poniesionych w czasie holokaustu (bo II WŚ  zaczęto utożsamiać z holokaustem, a gdzie zdarzenia pola walki stały się tylko epizodami o coraz to pomniejszanym znaczeniu).


Przedstawiony punkt widzenia został "udokumentowany" nie faktycznymi badaniami historycznymi, a opisami (często rzekomych) świadków, gdzie zasadą wiarygodności było przekonanie tych osób. Czyli typowa żydowska haggada.

Mamy więc sytuację, że większość opisów zdarzeń wojennych jest dość dobrze opisana i udokumentowana, ale dominująca narracja dotycząca Żydów jest tylko opisem żydowskiej wrażliwości związanej z tamtym czasem. Zaznaczę, że potworności wojny były na tyle duże, że nawet taka emfaza nie może budzić reakcji nadmiernie negatywnych. 


Pewnym zgrzytem, nie pasującym do narzucanego punktu widzenia, jest "sprawa polska". Raz, że na terenach polskich Niemcy dokonali największej "czystki" ludności żydowskiej, co wynikało z faktu zamieszkiwania tu znacznej części żydowskiej populacji. Dwa, że Polacy byli przynajmniej  w równym stopniu, co Żydzi, eliminowani. Trzy, że Polacy z irracjonalnych powodów pomagali Żydom przetrwać, gdy relacje odwrotne praktycznie nigdy nie zachodziły.

Ta sytuacja nie pasuje do narzucanego obarczania Polaków winą za współudział w holokauście, a to z kolei przeszkadza w wymuszeniu rzekomo należnych rekompensat ze strony państwa polskiego.

O ile takie przedstawianie historii nie spowodowało oporu społeczeństw Zachodu -  z racji braku bezpośredniego zagrożenia interesów i bierności tych społeczeństw, to w Polsce wraz z poszerzaniem sfery wolności wzrastała też potrzeba wyjaśniania zaszłości w postaci faktycznego odwołania się do zaistniałych wydarzeń,  a po odrzuceniu nieudokumentowanych przekonań.

Także strona żydowska dąży do ujednolicenia narracji, ale nie drogą poszukiwania prawdy historycznej, a poprzez wymuszenie i narzucenie "jedynie słusznych" interpretacji pod rygorem odpowiedzialności karnej (indywidualnie), a stosownego potraktowania całego (rzekomo napiętnowanego antysemityzmem) Narodu.


Nieunikniony konflikt, który musi wynikać ze wskazanych powodów nie jest zwykłą "potyczką", a ma charakter cywilizacyjny - rzutujący na wszystkie dziedziny życia. Bo jeśli sądy mają mieć podstawę do wyrokowania to muszą być "niezależne" od wpływów niezgodnych z nakazaną interpretacją faktów - prawda nie może być brana pod uwagę. ( Zatem całe sądownictwo musi być umocowane w doktrynie Cywilizacji Żydowskiej, a nie Cywilizacji Polskiej - stad taki "stan wojny" w polskim sądownictwie).


Haggada holokaustu ma jeszcze jeden słaby punkt - zachowane, ale nieujawniane dokumenty archiwalne przejęte przez Związek Radziecki, a dotychczas nieujawniane.

Obecnie, po czasie "trzech pokoleń"  uznano, że można pominąć te kwestie, zwłaszcza wobec konfliktu między Polską, a Rosją, co miało umożliwić ujawnienie tylko części dokumentów archiwalnych i to takich, które obciążają (rzekomo) Polskę.

Takie jest (mogło być) podłoże zorganizowania uroczystości w Yad Vashem, gdzie przewidziano dla Polski rolę "podsądnego", którego  należy stosownie napiętnować.


Tymczasem okazało się, że takie postawienie sprawy było zbyt radykalne i spowodowało efekt przeciwny. Społeczeństwa Zachodu zainteresowały się faktycznym przebiegiem II WŚ. Przypomniano wiele niewygodnych, a pomijanych faktów. Polska odmówiła  uczestnictwa w tym procesie, a nawet wskazała swą faktyczną rolę. Fałsz obowiązującej narracji stał się wyraźny.


Jakie będą efekty?

Na pewno osłabienie  wpływu obowiązującej narracji o holokauście jako celu II WŚ.

Drugie, że wystąpiła różnica zdań między Polską, a Izraelem, co musi spowodować zmianę relacji międzypaństwowych.

Nastąpiło też podważenie roli fundamentu obecnego systemu jakim było umocowanie sądownictwa.


Nałożenie się tych zależności może prowadzić do przemiany systemowej w całym świecie Zachodu, gdyż podważone zostały fundamenty. W zasadzie przemiana  musi już zajść, a jedyną kwestią jest jej czas i szybkość przebiegu. 

Można sądzić, że efekty są przeciwne zamierzeniom "sprawujących pieczę nad porządkiem światowym". 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka