Nie ma wiarygodnych informacji o sytuacji na Ukrainie; te "ukraińskie" są jak dawna "Prawda".
Wszelkie informacje o zamierzeniach polityków są wiarygodne jedynie po zaprzeczeniu. Oczywista oczywistość.
Jakie są zatem faktyczne zamiary Rosji względem Ukrainy?
W zasadzie sytuacja wskazuje to jednoznacznie: przejąć tereny lewobrzeżne Dniepru oraz tereny nad Morzem Czarnym pasem ograniczonym na północy równoleżnikowo na poziomie granic północnych Mołdawii. Te ziemie zostaną oderwane od Ukrainy, a przynajmniej mają mieć dużą dozę odrębności.
Warto zauważyć, że Ukraina (Zachodnia) nie jest atakowana poza celami punktowymi.
Co, prawdopodobnie, przyniesie najbliższa przyszłość? Zapewne Rosjanie zakończą okrążanie Kijowa blokując komunikację z częścią zachodnią. Przyczyną są amerykańskie zobowiązania dostarczenia broni, zwłaszcza przeciwlotniczej. Na to Rosjanie nie pozwolą.
Co jeszcze? Jeśli nastąpi przełamanie frontu w rejonie Izjum wojska ukraińskie na Zadnieprzu znajdą się w kotłach okrążenia. Próby wycofania doprowadzą do chaosu i rozsypania armii.
Realizacja pozostałych celów nastąpi szybko.
Wątpliwości może budzić region Odessy. Być może status regionu jest negocjowany, a udział Bennetta wydaje się tu wskazaniem.
Efektem wskazanej sytuacji może być totalny rozgardiasz, gdzie poszkodowana zostanie ludność cywilna. Masy rozprzężonego wojska i to z bronią, są dużym zagrożeniem. Do tego rozbudowany proces migracji ludności - zarówno wewnątrz Ukrainy jak i przepływy przez granice. Część będzie chciała wracać, część przemieszczać się. Struktury państwa będą w stanie rozpadu, a to wiąże się z brakami w zaopatrzeniu. Jednym słowem tragedia.
W takiej sytuacji propozycja Kaczyńskiego wydaje się rozsądna: siły zewnętrzne i to uprawnione, i stosownie uzbrojone, byłyby czynnikiem stabilizującym. Tyle, że ich rozmieszczenie powinno dotyczyć Zachodniej Ukrainy i rozgraniczeń z Armią Rosyjską. Na zajętych przez tę armię terenach - to Rosjanie muszą zadbać o porządek.
Czy mogą to być siły pochodzące z państw NATO? Praktycznie innych nie ma i nie da się takich zorganizować. Mogą być z NATO, ale po uzgodnieniu z Rosją z których krajów i do tego po zaakceptowaniu statusu tych sił przez Rosję.
Z powyższych racji i odniesień - sugestię Kaczyńskiego uważam z sensowną, a być może jedyną faktycznie pokojową.
