Jeśli opisywana rola Michała Tuska ma cechy prawdziwości (zawsze może to być manipulacja - na tym poziomie walki o władzę wszystko jest możliwe), to odczuwam wielkie zażenowanie tyczące poziomu sprawujących władzę ludzi PO z Donaldem Tuskiem jako "nadzorcą".
Tacy ludzie swymi zachowaniami przynoszą wstyd wszystkim Polakom, gdyż odium ich zachowań spada na całe społeczeństwo.
Dlaczego tak sądzę?
Proszę spojrzeć na to z boku. Donald Tusk sprawuje niepodzielną władzę jako prezes partii i premier rządu kraju średniej wielkości i z kilkudziesięciomilionową populacją. I ten człowiek kieruje syna do pełnienia roli "kolekcjonera ochłapów" - gwaranta kontaktu nieuczciwych biznesmanów z rządem, co ma gwarantować im bezkarność.
Być może ta rola Michała Tuska była opłacalna, ale w jakim świetle stawiała jego, jako człowieka - pozbawionego honoru. I do tego jak oceniać postać ojca, który akceptuje taką rolę syna, a można mniemać, że wręcz stwarza warunki dla jej pełnienia. Bo przecież nie tylko to "odnoszenie" łapówki, ale też praca w OLX i Amber Bank - to ten sam poziom zależności.
Może mam przestarzałe poglądy i teraz liczą się tylko pieniądze. Jednak cała sytuacja napawa mnie głębokim niesmakiem. Czy naprawdę Michał Tusk jest aż taką pierdołą, że nie nadawał się do innych, bardziej samodzielnych zajęć? A do czego nadaje się Tusk, jeśli nie umie zadbać o honor i godność rodziny?
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości