Byłem w poniedziałek na spotkaniu przedwyborcze Ruchu Naprawy Polski - dostałem zaproszenie i uznałem, że warto się zainteresować.
Prezesem stowarzyszenia i animatorem jest Romuald Starosielec; był jednym z kandydatów na urząd Prezydenta RP, ale zakwestionowano mu kilkadziesiąt tysięcy podpisów, co zablokowało udział w wyborach.Piszę o tym z uwagi na problemy jakie mają ruchy i stowarzyszenia. Bo nie tylko odrębny program + organizacja struktur ogólnopolskich (ale dotyczy to , na mniejszą skalę, także wyborów lokalnych), ale dochodzi czynnik techniczny - zebranie podpisów poparcia dla kandydata, a następnie ich weryfikacja. Wystarczy błąd w cyfrze peselu, czy literówka w nazwisku - i podpis jest odrzucany.
Obecny system - niby demokratyczny - ale tak skonstruowany, że brak możliwości włączenia się w wybory struktur prezentujących odmienne opcje ideowe. Nawet jeśli te idee są jak najbardziej propolskie - brak "siły przebicia".
Dlatego wybory są okazją do zaprezentowania alternatywnych wizji rozwojowych dla takich ugrupowań, bo jeśli uda się im barierę organizacyjną i zarejestrować własne listy kandydatów, to uzyskuje się darmowy czas antenowy - można zaprezentować program z szerszym dostępem do społeczeństwa.
RNP nie jest ideowo tożsamy z ideą Cywilizacji Polskiej - ma charakter narodowo-katolicki, co prowadzi, moim zdaniem, do niespójności koncepcji. Do tego są nawiązania do krytycznego ujęcia kwestii niepodległości odzyskanej w 1918 roku, gdzie zaciekle zwalczane są zasługi J. Piłsudskiego. To ukierunkowanie, nawet jeśli stanowi margines - jest przejawem skrajności.
Moje kontakty ze Starosielcem, którego cenię jako animatora odrębnej koncepcji rozwojowej Polski, wynikały z udziału w strukturach Klubu Inteligencji Polskiej, z którym rozstałem się po ostrej reakcji na mój tekst o Dmowskim, gdzie zawarłem kilka uwag krytycznych. Cóż, rola Dmowskiego jest bardzo istotna w procesie odzyskiwania niepodległości przez Polskę, ale nie należy tej postaci stawiać na piedestale, gdzie każda krytyczna uwaga jest uznana za obrazę majestatu.
W każdym razie idea Cywilizacji Polskiej jest znana przynajmniej u części środowiska powiązanego z RNP i chociaż nie stanowi podstawy ideowej, to przynajmniej nie jest tam zwalczana. Stąd moje zainteresowania ruchem.
Opisuję tę sytuację, aby wyjaśnić moje powiązania, ale jednocześnie jest to naświetlenie problemów związanych z wyborami. Bo trzeba znaleźć odpowiednich kandydatów, którzy zechcą kandydować i do tego mają po temu kwalifikacje, co wbrew pozorom, nie jest proste. Nie każdy bowiem "spocony w pogoni za władzą" nadaje się do tej roli. Do tego dochodzi kwestia zbliżonej przynajmniej koncepcji ideowej i lojalności po wyborach - zwłaszcza w przypadku wygranej. Tu korupcja polityczna jest bardzo wpływowa.
Kończąc. Mam nadzieję, że RNP "przebije" się przez bariery wyborcze i stanie się alternatywą dla obecnie istniejącego systemu. Dotychczasowe próby i doświadczenia dają po temu takie rokowania.
Potencjalnym animatorom takich ruchów, ludziom prezentującym radykalne hasła szybkiego przekształcenia Polski i rozliczenia "wszystkich złych", polecam uwadze wskazane problemy techniczne.
Czy takie próby należy podejmować? Oczywiście - chociażby z uwagi na doświadczenia, które można tą drogą nabyć.
Czy mogą być skuteczne? Wydaje się, że mogą z tym być problemy. Moim zdaniem pierwszym, koniecznym krokiem jest wybranie idei - jako kierunku w którym zmierzamy. I dopiero na tej bazie można organizować struktury, gdzie oczywiście mogą pojawić się różne nurty, ale nigdy nie może występować sprzeczność ideowa w odniesieniu do zarówno cech cywilizacyjnych (o tym pisałem), jak i oceny przeszłości; korzeni z których wyrasta Rzeczpospolita.
