Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1788
BLOG

Intronizacja?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 60

Czy dzisiejsza uroczystość w krakowskich Łagiewnikch może być uznana za spełnienie profetycznego zalecenia s. Celakówny, a które ma istotnie wpływać na losy Polski?

 

Zaznaczę (powtórzę) na wstępie, że jestem gorącym zwolennikiem takiego aktu, ale nie akceptuję i nie uznaję za takowy dzisiejszego wydarzenia.

Dlaczego? Spróbuję wyjaśnić, także odnosząc się do zastrzeżeń przeciwników różnych opcji dla takiego zawierzenia.

 

Czy Intronizacji może dokonać Episkopat wraz z grupą wiernych, członków wspólnoty katolickiej?

Tu pierwsza wątpliwość: Kościół Katolicki nie ma takich "uprawnień". Ostatnia niedziela listopada (przed Adwentem) jest poświęcona Chrystusowi, który został uznany za Króla Wszechświata. Papież jest Namiestnikiem Chrystusa na ziemi. Czy zatem Namiestnik może nadawać tytuł królewski swojemu Władcy i to w odniesieniu do fragmentu dziedziny?

Sprawa wydaje się oczywista - "torem" kościelnym, w ramach KRK, nie można dokonać Intronizacji Chrystusa na Króla Polski. Natomiast jest możliwym, aby zrobić to w trybie cywilnym, bo nic nikomu do tego, kogo Polacy obierają swoim królem. (Przy okazji występuje kolejna kwestia: Naród Polski może obierać swego króla w sytuacji, gdy Polska jest Rzecząpospolitą , a nie monarchią. Tu należy przywrócić idee Rzeczypospolitej z  PRZED Konstytucji 3 Maja. Czyli pojawia się sprawa Świątyni Opatrzności Bożej. Tylko bowiem Rzeczpospolita, będąca Królestwem,  może wybierać sobie króla poprzez Wolną Elekcję).

Ta sprawa chyba jest jasna.

 

Pojawia się kwestia tego, że wobec wielu nieprzyjaznych aktów dokonywanych względem Polski i Polaków przez żydów (i Żydów), wybór Chrystusa na Króla Polski nie wydaje się właściwym.

Żydem (z małej litery) są wszyscy judaiści, czyli ludzie kierujący się zasadami Cywilizacji Żydowskiej (podobnie jak katolicy należący do Cywilizacji Katolickiej - zainteresowanym mogę wyjaśnić dlaczego należy katolicyzm traktować jako doktrynę cywilizacyjną). Jeśli etniczna przynależność Chrystusa nie budzi istotnych wątpliwości, to można i należy wyjaśnić, że Chrystus nie był judaistą. Przeciwnie - sprzeciwiał się wielu nakazom Prawa Mojżeszowego traktowanego jako baza judaizmu. Dotyczy to choćby sprawy małżeństwa, sabatu, a przede wszystkim do kwestii "bliźnich", czyli żydowskiej ksenofobii.  Skazanie Go na śmierć było jednoznaczną karą za doktrynalne odstepstwo uznane za schizmę.

Rzeczpospolita była budowana na bazie ogalitaryzmu w ramach grup społecznych: szlachta polska była strukturą braterską, czyli w pełni egalitarną. Nie było żadnych "stopni" szlachectwa.

Taką samą strukturę nakazywał Chrystus Apostołom, co ma swoje zaznaczenie w Ewangeliach.

O ile więc Polakiem jest się z racji przynależności etnicznej, to polakiem może zostać każdy, kto akceptuje zasady stanowiące podstawę Cywilizacji Polskiej. Czy występuje tożsamość ideowa nauki Chrystusa zapisana w Ewangeliach (i tradycji), a ideą Cywilizacji Polskiej, której podwaliny były fundamentem Rzeczypospolitej? Moim zdaniem (jestem przygotowany, aby bronić tego zdania), ta tożsamość występuje. Brak zatem jakichkolwiek barier formalnych dla Intronizacji Chrystusa na Króla Polski.

 

Drugim zarzutem stawianym Intronizacji jaki często występuje, jest fakt, że Chrystus nie należy do świata żywych, gdyż nawet pomijając zarzuty tyczące historyczności postaci, zmarł na krzyżu 2000 lat temu. Czy zmarłego można wybrać na króla?

Tu chcę odwołać się do roli pełnionej przez króla w Polsce. Nie był to władca stanowiący prawa (analogią są słowa Chrystusa - "nie przyszedłem, aby stanowić Prawo, ale aby je wypełniać"), ale ten, który stanowił przykład jak realizować prawa i jednocześnie pełnił funkce rozjemcze przy sytuacjach konfliktowych.

Czy taką rolę może pełnić wizerunek Chrystusa - tego, który poświęcił wszystko, łącznie z życiem i jego "wizerunkiem" - hańbiąca śmierć, a gdzie Jego nauka może być probierzem naszych poczynań?

W powyższym znaczeniu - odpowiedź jest jednoznacznie pozytywna. Ważne jest zaznaczenie, że egalitaryzm uzyskujemy tu w postaci bezpośredniego dostępu do Jego nauki - bez konieczności korzystana z pośredników.

 

Jak mają się te uwagi względem krakowskiej uroczystości? 

Przede wszystkim nie wyjaśniono zmiany stanowiska Episkopatu. Jeszcze niedawno Episkopat odrzucał możliwość Intronizacji. W akcie zawierzenia występuje stwierdzenie o poddaniu się Prawu Chrystusowemu. To jest wyraźnie sprzeczne z przytaczanymi słowami samego Chrystusa. Prawo powinno być uchwalone przez wspólnotę narodową w zgodności z Jego nauczaniem, a nie może być prawem narzuconym tym, którzy akceptują Intronizację.  To zasadnicza różnica.

I pozostaje sprawa uprawnienia do dokonania Intronizacji. To może mieć miejsce tylko z woli Narodu poprzez akt nawiązujący do Wolnej Elekcji. Czyli najlepszym rozwiązaniem byłoby referendum w tej sprawie, a następnie aktu Intronizacji powinni dokonać przedstawiciele Narodu - Sejm, Senat, Rząd i Prezydent Rzeczypospolitej, którego naturalną rolą byłoby tu Namiestnictwo. Oczywiście sam akt powinien mieć miejsce w obecności władz Kościoła, ale też i innych wyznań religijnych, co przesądzałoby o ich lojalności względem fundamentów nowo utworzonej RZECZY WSPÓLNEJ.

 

Czy dzisiejsze zdarzenie należy odrzucić? Nie sądzę, ale raczej należy je traktować jako pierwszy krok we wskazanym kierunku. Krok, który jednak nie wypełnia wszystkich koniecznych okoliczności.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo