Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1226
BLOG

O Gronkiewicz - Waltz

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 77

Mogą dziwić ślamazarne procedury stosowane przez różne instytucje kontrolne względem Pani Prezydent m.st. Warszawy wobec ewidentnych nieprawidłowości i "przekrętów" z jej ewidentnym udziałem.

Mnie najbardziej z tego dziwi, że pomija się nagłaśnianie kwestii jaką jest stworzenie grupy przestępczej zajmującej się wyłudzaniem nienależnych świadczeń ze strony miasta, a gdzie udział w tworzeniu struktury organizacyjnej mechanizmu wyłudzeń bez wsparcia i to inicjatywnego p.prezydent nie byłby możliwy.

Chodzi o cedowanie uprawnień do wydawania decyzji.
 
Przestępczy charakter ma już samo cedowanie uprawnień nie na niższy szczebel decyzyjny, a z "przeskokiem" o przynajmniej 2 szczeble. Czyli osobą, która decydowała o uznaniu roszczeń, był ktoś, kto nawet nie miał bezpośredniego kontaktu z właściwym decydentem - p. prezydent.
 
Wzmocnieniem przestępczych możliwości struktury było zarządzenie tyczące kryterium przyznania odszkodowań ograniczające je do kwestii formalnych, a bez sprawdzania "merytorycznego", czyli faktycznych podstaw uznania roszczenia.
Wpływ na podejmowanie decyzji w tej strukturze nie miał "śladów formalnych", a czyniony był na podstawie ustnych poleceń. Czy jednak urzędnik niskiego szczebla nie wykona takich poleceń - choćby związanych z doborem spraw rozpatrywanych i ich kolejności?
Trzeba być naiwnym jak dziecko we mgle, aby tak sądzić.
Efektem końcowym była sytuacja, że wystarczyło zwolnić urzędnika i obarczyć go odpowiedzialnością za błędy, co wobec braku odpowiedzialności za podjęte decyzje, przy ich prawnie wiążącej mocy, kończyło procedury. Zawsze beneficjent tego układu, po szybkiej sprzedaży danej nieruchomości, mógł stwierdzić, że  nabył ją "w dobrej wierze".
Koniec procesu - skutki, mimo możliwych wad prawnych, stawały się nieodwracalne.
 
Czy jest ktoś na tyle naiwny, aby sądzić, że p. Gronkiewicz-Waltz nie miała świadomości tego procesu?
 
A teraz o możliwościach jej ukarania.
Aby odwołać ją z funkcji należy wykazać świadomy udział w procederze. To jednak jest sprawą trudną, gdyż procedura jest jasna, ale jej udowodnienie  trudne. Nawet prokuratura musi się mocno zastanawiać nad sposobem postawienia zarzutów. Aresztowanie mogłoby ułatwić dochodzenie prawdy, ale o tym decydują sady i w obecnej sytuacji wątpliwe, aby sąd wyraził zgodę na areszt tymczasowy.
Natomiast p. Gronkiewicz - Waltz z funkcji prezydenta m.st. Warszawy można odwołać po uprawomocnionym wyroku sądowym.
Proces, nawet po postawieniu zarzutów, przy ich znacznym oparciu na domniemaniu, trwałby latami, a później proces rewizyjny.
Taką opcję należy wykluczyć. Bardziej sensowne byłoby referendum w sprawie odwołania, co wobec wyborów już za rok jest mało sensowne.
 
Można zatem sądzić, że sprawa jest "przeciągana", a jedynym zabezpieczeniem jest tu pilne baczenie na wszelkie decyzje Ratusza.
 
Czy cała sytuacja jest zgodna ze społecznym poczuciem sprawiedliwości?

Wątpię. Ale jest to typowy proceder przestępczy "państwa prawniczego" jakie nam próbuje narzucić UE. 


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka