Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
157
BLOG

Rola prezydenta

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Miałem napisać o wychowaniu w duchu cywilizacyjnym, ale pojawiło się bieżące odniesienie do roli spełnianej przez Prezydenta w RP.

 Bezpośrednio przyczyną powstanie tego tekstu jest notka : 

"Cała władza w ręce rad!!!"... sorry - "...w ręce PAD!!!"
 
Skąd takie nagłe zainteresowanie? Najpierw miałem zamieścić jedynie komentarz pod notką, ale przeglądając treść innych komentarzy daje się zauważyć, że nie dotykają istoty problemu. Mało. Podtrzymują dotychczasową linię podziału władzy - zmieniając jedynie akcenty tyczące jej sprawowania.
Takie ujęcie w niczym nie zmieni  osi konfliktu jaki został wpisany obowiązującą Konstytucją między poszczególne organa państwa.
 
Tą osią jest próba zamachu stanu na ustrój Rzeczypospolitej; na razie , formalnie, Polska dalej jest Rzeczpospolitą, ale coraz więcej instytucji jest kształtowanych na wzór hierarchiczny, czyli sprzeczny z istotą polskości.
 
Tu: czy Prezydent powinien być mediatorem, czy też samodzielnie kształtować instytuty Rzeczypospolitej - jak Sądy? Podobnie - w odniesieniu do wojska?
 
W Rzeczypospolitej król, a teraz Prezydent, pełni rolę strażnika obyczaju politycznego stanowiącego kanwę istnienia państwa. Jego rolą więc było prowadzenie raczej mediacji w tym duchu - zgodności z zasadami ustrojowymi - między stronami pojawiających się konfliktów aniżeli samodzielne kształtowanie tychże zasad.
 
Warto na to zwrócić szczególną uwagę: zasady nie mogą być zmieniane, gdyż są umową społeczną na bazie której stworzone zostały fundamenty państwa. Ich podważenie musiałoby skutkować likwidacją Rzeczypospolitej!!!
 
Prezydent Duda, już samym podjęciem się przygotowania nowej wersji reformy sądownictwa, wychodzi poza swoje prerogatywy. 
Z kolei, zmiany jakie zostały zaproponowane, nie powinny być sprzeczne z duchem Rzeczypospolitej.
Podobnie w przypadku wojska.
  Prezydent jest nominalnie zwierzchnikiem sił zbrojnych i jego zadaniem jest troska o to, aby ta służba działała zgodnie z zasadami ustrojowymi. W tym duchu może wskazywać kierunki zmian, bądź blokować takowe, jeśli są niezgodne z ideą Rzeczypospolitej.
W przypadku wystąpienia takiej niezgodności - zdymisjonowany powinien być Macierewicz.
 
W tym sensie powinien obowiązywać system prezydencki - Prezydent sprawuje nadzór nad całym rządem w duchu rzeczypospolitej.
Jednak Prezydent nie powinien ingerować bezpośrednio w bieżące zarządzanie poszczególnymi instytucjami.
 
Najkrócej można to określić, że rolą Prezydenta jest strzeżenie ładu Rzeczypospolitej.
 
 Natomiast bezpośrednie decyzje w ręku Prezydenta, to nic innego jak tworzenie systemu hierarchicznego, czyli atak na zasady ustrojowe.
 
Obecnie rolę "strażnika idei " w Polsce pełni Jarosław Kaczyński. I chyba nie powinno to budzić wątpliwości. Rolą Prezydenta Dudy jest wypełnianie formalne tej roli w sensie reprezentacji idei w relacjach zewnętrznych. Ale, na Boga, nie oczekujmy od Dudy już teraz spełniania wskazanej roli (Prezydenta Rzeczypospolitej). Wydaje się, że wskazana koncepcja pełnienia Urzędu Głowy Państwa, nie jest dla niego w pełni zrozumiała.
Owszem, można mieć nadzieję, że "dorośnie" do tej roli, zdobędzie społeczny autorytet i stanie się faktycznym Prezydentem Rzeczypospolitej. Na razie jeszcze długa droga do tego, a podejmowane ostatnio decyzje mogą budzić wątpliwości.
W moim przekonaniu, bardziej groźne niż zawetowanie ustaw "sądowych" jest próba samodzielnego ich napisania.
 
Z kolei odnośnie JK.
Biorąc pod uwagę zaszłości, gdzie najbardziej bulwersująca była obecność na Majdanie, ale wcześniej, przypominam, PiS organizował wyjazd "obserwatorów" na wybory ukraińskie podczas "pomarańczowej rewolucji". Wątpliwości budziła polityka wschodnia PiS, którą realizował LK - to była wyraźna droga do Judeopolonii. 
Obecnie ta polityka ma bardziej narodowy charakter, ale właśnie to budzi moje poważne wątpliwości; bardzo łatwo "zamienić" w takim zestawieniu "elity pełniące władzę". Dlatego zmiany należy opierać na idei, a nie iluzorycznym "narodzie" (nikt nie  definiuje, czym jest naród).
Być może zmiana w tendencjach JK jest wynikiem uświadomienia, że aby utrzymać się "w roli" trzeba być samodzielnym, gdyż "usłużność" może zostać wynagrodzona w sposób podobny do tej jaką zafundowano bratu.
Drugim "być może", jest wpływ otoczenia, które faktycznie chce realizować społeczną potrzebę odbudowy Rzeczypospolitej. A żaden lider nie działa przecież w próżni.
I dochodzi czynnik ludzki. Zarzuca się JK, że nie potrafi dobierać ludzi. Cóż, gra się tymi kartami, które są w rozdaniu, a nie wszystkie to figury. Są i blotki. Przykładem choćby Rada Etyki Mediów, która  pierwszą decyzją zaprzeczyła swemu powołaniu dając wyraz personalnym rozgrywkom.
 
Kończąc uwagą dotyczącą wypowiedzi  Rzecznika "dużego pałacu". W zasadzie - takie ujęcie jest zgodne ze stanem faktycznym i rolą pełnioną przez JK. Oględne stanowisko Beaty szydło wskazuje, że jest to WŁAŚCIWA OSOBA NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU.
Natomiast Rzecznik? - Nie dorósł do roli, którą pełni, gdyż pewnych spraw nie przedstawia się w sposób oficjalny mając na uwadze  dążenia różnych środowisk do znajdowania jakichkolwiek powodów do nadania im formy konfliktu.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka