Co można powiedzieć o wyborach?
W zasadzie ich wynik jest zgodny z uwagami zawartymi w mojej poprzedniej notce. Prospołeczne polityka PiS zaowocowała zwycięstwem wyborczym. Jednak zastrzeżenie tyczące polityki zagranicznej - uległość względem Izraela i USA, a nacechowany dodatkowo niepotrzebną retoryką stosunek do Rosji, gdzie za wszelką cenę, także kosztem własnego interesu, utrzymuje się stan wrogości, zaowocowały zwycięstwem. Chociaż mniejszym niż można się było spodziewać.
Wyczyny PO i współtworzących Koalicje ugrupowań nastawione na zwalczanie Polski i polskości, zwłaszcza w sferze kulturowej, kwalifikują te struktury do anihilacji.
Z kolei Kukiz15 utracił głosy - z uwagi na nijakość programową. "Rzutem na taśmę" był projekt ustawy anty "447", ale to i za mało, i za późno.
Efemeryda partii Biedronia, mimo medialnego "pompowania" (skąd pieniądze?), uzyskała wynik na miarę poziomu ogłupienia społeczeństwa.
Czy Konfederacja, której wynik sugerowano na poziomie podobnym lewakom z "Razem" może czuć się zwycięzcą?
Raczej nie. Wynik jest efektem poszukiwania struktury faktycznie reprezentującej interes Polski. To wyraz zatroskania o Polską Rację Stanu widzianą w dłuższej perspektywie.
Jakie zatem wyzwania stoją przed Polską przy okazji jesiennych wyborów?
Niewątpliwie powinny być wygrane przez PiS i to ze znacznie lepszym wynikiem, bliskim większości konstytucyjnej. Czy większość ta zostanie uzyskana?
To zależy, czy pojawi się ugrupowanie z programem dającym nadzieję na przemianą systemową, a przywracające polski system wartości.
Pewne cechy miała partia "Zmiana", ale trzyletni areszt Piskorskiego wstrzymał rozwój formacji. To, że przetrzymywano go tak długo bez przedstawienia zarzutów wskazuje, że obecne struktury władzy dobrze lokalizują zagrożenie.
Czy jest możliwe powstanie struktury o zbliżonym profilu do czasu wyborów jesiennych? Raczej wątpliwe, a to z racji tego, że obecni działacze Konfederacji poczują się ważni przekonaniem, że to oni mogą przeprowadzić zmiany, gdy faktycznie programy ich partii są niespójne i brak u ich podstaw fundamentu wartości.
Być może pojawi się więc jakaś nowa struktura, ale chyba nie odegra (jeszcze) istotnej roli. Podtrzymany będzie stan zawieszenia, gdyż PiS także nie będzie dążył do dalszych zmian. Zmiany mogą zaistnieć tylko jako reakcja wobec spektakularnego wydarzenia światowego. Można mieć tylko nadzieję, że świadomość społeczna rozwinie się na tyle, by właściwie zareagować w takiej sytuacji.
