Jedna z najwazniejszych news dzisiaj, obok faktu zakupienia przez Romana Giertycha wehrmachtowskiej mandoliny dziadka Tuska, tyczy haka na Kiszczaka:
http://wiadomosci.onet.pl/1739004,11,item.html
PAP: "Szczeciński oddział IPN wysłał do sądu akt oskarżenia przeciw byłemu ministrowi spraw wewnętrznych Czesławowi Kiszczakowi. Zarzuca mu, że w 1985 r. wyrzucił ze służby porucznika WUSW w Koszalinie za to, że posłał córkę do pierwszej pierwszej komunii świętej. /.../ Według prokuratorów IPN Kiszczak będąc ministrem SW dopuścił się zbrodni komunistycznej, polegającej na zastosowaniu represji w postaci dyskryminacji wyznaniowej. - Przekraczając swoje uprawnienia wydalił ze służby porucznika Romualda K., powołując się na ważny interes służby, mimo że rzeczywistą podstawą wydalenia było wysłanie przez porucznika córki do pierwszej komunii - powiedział Wituszko. Za to przestępstwo byłemu ministrowi grozi do trzech lat więzienia."
Ten w srodku Ten z prawej
Mala rzecz a cieszy z tym hakiem. W koncu Al'a Capone tez nie za mafie do pierdla wyslano, ale za nieplacenie podatkow. A tu chodzi o to, by Kiszczak trafil do pierdla za dyskryminacje wyznaniowa - i wyrzucenie esbeka z roboty!
P.S. Jak donosi PAP, Kiszczak jest też jednym z dziewieciu oskarzonych w procesie o bezprawne wprowadzenie 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego. Odpowiada równiez przed sadem za wyslanie bez podstawy prawnej 13 grudnia 1981 r. tajnego szyfrogramu do jednostek milicji, majacych m.in. pacyfikowac zaklady strajkujace po wprowadzeniu stanu wojennego. Według oskarzenia, szyfrogram ten byl podstawa działan specjalnego plutonu ZOMO, ktory 15 i 16 grudnia 1981 r. strzelal do gornikow w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek".
Inne tematy w dziale Polityka
