Nieprzewidywalny Kukiz. Ciekawe rzeczy dzieją się w „partii - niepatrii” Kukiz’15. Sam szef, co nie chce być szefem, dostarcza rozrywki i nie pozwala nam o nim zapomnieć: albo ktoś go opuszcza albo on kogoś wyrzuca i tak przez to słabnąc uparcie twierdzi, że się z tego faktu cieszy.
Nie było to, w skutkach, fortunne nadać partii swoje nazwisko. Z jednej strony wolność poglądów tam panuje a z drugiej jak się ta wolność szefowi nie spodoba to skutki są opłakane a konsekwencje marne. Pozostaje dla mnie zagadką stała sympatia jaką Kukiz w narodzie zachowuje. Choć ostatnio nawet Nowoczesny Petru zdołał przeskoczyć Kukiza więc jakaś wiedza na temat Kukiza, choć nie Petru, w narodzie jest.
Na początku odeszło dwóch narodowców w tym sam Winnicki. Potem wyrzucono trzech z Kornelem Morawieckim. W międzyczasie podpadł i pozostał na oucie Liroy. Republikanki odeszły niemal bez echa. Teraz szykuje się kolejnych dwóch i tutaj kłopot robi się jeszcze większy bo to osoby, które błyskotliwością mocno Kukiza na codzień przykrywają. To posłowie Andruszkiewicz i Jakubiak. Chyba Jakubiak mocno zaryzykował bo jako ewentualny i chętny kandydat do startu na prezydenta stolicy - który bardziej jest strawny medialnie niż nieszczęsny i powodujący w Kukizie’15 kontrowersje marszałek Tyszka - a to nie spodobało się samemu Kukizowi. Natomiast Andruszkiewicza słucham z równą jak Jakubiaka przyjemnością i tych ich wizyt w programach TV to nie uważam za czas dla mnie stracony. Można wymienić jeszcze kilku utalentowanych „Kukizowców” ale aż strach bierze co będzie jak o tym Kukiz głośno usłyszy. Pewnie od razu się zemści i zapomni o swojej wrodzonej tolerancji dla odmiennych poglądów. Poseł Sylwester Chruszcz odszedł właśnie do koła Wolnych i Solidarnych Kornela Morawieckiego, zatem rozpad przyspiesza.
Kukiz stał się na scenie politycznej postacią uciążliwą przede wszystkim dlatego, że jest nieprzewidywalny, kapryśny i niezrównoważony. A dzieje się tak za sprawą grzechu pierworodnego tego ugrupowania czyli braku programu i ideowego kręgosłupa. W odróżnieniu od szefa wielu jego posłów wprawdzie ten kręgosłup posiada ale ten fakt staje się dla tej partii coraz bardziej rozkładający. Nie udało się stworzyć nic nowego, nic przełomowego co by ludzi spod znaku JOW ów jakoś połączyło, głębiej powiązało. Pozostaje tam jako główny motor działań tylko kapryśna arbitralność szefa. Nie jest Kukiz'15 ani opozycją ani koalicją - jest jak ów Palikot co robił dużo destrukcyjnego zamieszania nie traktując ani polityki ani państwa poważnie. Stąd zapewne tak liczne odejścia skoro już 1\4 jego posłów odeszła.
Czeka na chętnych partia „Porozumienie” i z otwartymi rękami przyjmie tych młodych szlachetnych ludzi co się z Kukizem nie dogadują i widzę kilka kolejnych świetnych postaci co się u Kukiza po prostu marnują. Nie wymieniam nazwisk ale wielu z nas chyba dostrzegło, że nie pasują do Kukiza, któremu w końcu może pozostać owa '15 jako wspomnienie tego czasu, kiedy to Kukizowi lepiej bywało.
