Nie chodzi tym razem o generała Janusza Kraszewskiego z BBN, który ponoć mógł się kontaktować z rosyjskimi Wilkami i stąd zawieszenie go w dostępie do informacji niejawnych ciągnące się już kilka miesięcy. Wszystko jednak zgodnie z procedurami ale prezydent się niecierpliwi.
Chodzi o komunistycznego(?) generała, który zaliczył lata szkoleń w Rosji, a obecnie emerytowanego Leona Komornickiego. Udzielił on obszernego wywiadu oceniającego dokonania ministra Macierewicza.
Generał zwrócił uwagę na lata zaniedbań z którymi musi sobie teraz poradzić minister, docenił jego pracę a szczególnie Strategiczny Przegląd Obronny - dokument, w którym po raz pierwszy sformułowano zagrożenia ze strony Rosji a także postulowano utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Skrytykował Komornicki wypowiedzi ministra Siemoniaka jak i generałów, wyśmiewających WOT. Zarzucił im, że zamiast wypowiadać się na temat wojska powinni skryć się głęboko ze wstydu za doprowadzenie sił zbrojnych do opłakanego stanu. Zwrócił uwagę, że dotychczas flanka wschodnia nie była w ogóle chroniona a obecnie za sprawą WOT nie tylko obrona ale i związana z nią przedsiębiorczość ożywia zaniedbane gospodarczo tereny wschodnie Rzeczpospolitej.
Krytykuje generał wojskowych, którzy dali się wciągnąć w spór polityczny nie służący wojsku. Przypomina, że to Związek Radziecki obawiał się wojsk terytorialnych, narodowych, związanych ze znanym sobie terenem.
Konflikt na linii Prezydent - Minister jest zupełnie niepotrzebny, w ogóle nie powinno go być. Na Kremlu otwierają szampana gdy taka sytuacja ma miejsce. Panowie mogą się spierać ale za zamkniętymi drzwiami. Generał popiera starania jak i posunięcia Macierewicza, mówi też o konieczności zmian w strategii zarządzania i dopływie świeżej krwi. Życzy ojczyźnie jak najlepiej. Tyle w wywiadzie z generałem :
http://www.wnp.pl/wiadomosci/gen-komornicki-smutna-prawda-o-wojsku-generalowie-narzedziem-w-walce-politycznej,311192_1_0_0.html
Macierewicz, dając do zrozumienia, że to gest dobrej woli wycofuje skierowane do prezydenta kandydatury na nominacje generalskie. Ale Kancelaria Prezydenta rozumie to opatrznie i dopatruje się woli złej. Czy zatem konsultacje będą?
Może potrzeba aby starszy doświadczony generał Leon Komornicki zamknął panów razem w pokoju i zmusił do poważnej rozmowy o Polsce. Ambicje prezydenta Andrzeja Dudy i jego ciągłe przypominanie, że to on jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, nie wystarczają by usprawiedliwić wszystkie jego słowa krytyczne i stopowanie wojskowych awansów. PAD nie może być wszędzie na raz i nie ma nawet ku temu narzędzi. Ani w Ministerstwie Sprawiedliwości ani Obrony Narodowej. Zatem jego rola musi być pełniona z większą powagą i dystansem do swoich uprawnień. Sprawia wrażenie prezydent jakby cierpiał z powodu pewnej izolacji w systemie władzy w Polsce stąd ten nieraz dość drastyczny sposób komunikowania swego stanowiska w sytuacjach konfliktowych.
Panowie cywile nie potrafią się dogadać więc niech ich przekona wytrawny wojskowy.
