Partisan gardening Partisan gardening
2090
BLOG

Stara kanclerz utrzymała fotel a w Berlinie dalej rządzą arabskie klany

Partisan gardening Partisan gardening Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

  Zakończenie głosowania zwolenników SPD potwierdziło, że 66% większość chce przystąpienia do koalicji rządzącej z CDU. Tym samym Merkel, dla której w CDU nie ma konkurenta, zostanie 14 marca ponownie zaprzysiężona na kanclerza Niemiec przez Bundestag. Nowa - stara kanclerz mocno jednak osłabiona wkracza w czwartą już swoją kadencję.

  Spadające już do 16% poparcie dla SPD sprawiło, że zgoda członków partii na wejście w koalicję nie była pewna. Także losy obecnej kadencji niemieckiego parlamentu nie są rokują stabilności. SPD na koalicji z CDU traciła zwolenników przez lata a teraz jest dwukrotnie słabsza sondażowo od koalicjanta. „Najpierw kraj potem partia” - zdecydowali jednak socjaldemokraci. Gdyby pozostali w opozycji to szanse na odbudowę społecznego zaufania mieliby chyba większe. Tyle, że alternatywą były ponowne przyspieszone wybory na, na których Wielka Koalicja straciłaby jeszcze więcej miejsc w Bundestagu. Niemniej trwałość tej koalicji jest wątpliwa jeśli SPD jeszcze będzie chciała się podnieść i zawalczyć o wyborców. Aby to uczynić będzie potrzebowała w pewnym momencie opuścić rząd i przejść do opozycji - odbudowując swój socjalistyczny, prospołeczny wizerunek. Obecny rząd nie gwarantuje, że zmiany oczekiwane przez społeczeństwo zostaną wprowadzone. SPD dalej upiera się przy łączeniu rodzin emigrantów co irytuje zwykłych Niemców bowiem zwiększy ilość emigrantów przybywających na garnuszek niemieckiego podatnika. Merkel trzyma się dawnej retoryki i już coraz mniejsze ma zaufanie u wyborców. Sprzedała SPD sporą część władzy, szczególnie nad finansami oddając socjalistom ministerstwo, za utrzymanie stołka kanclerza. Niemal pół roku rozmów nad utworzeniem rządu spowodowało jednak uczucie zniechęcenia i oczekiwanie, że impas zostanie przełamany bo kraj potrzebuje rządu. 

  A w Berlinie miastem od lat rządzą socjaliści i staje się ono coraz bardziej niebezpieczne:

  „Klany arabskie w Berlinie robią, co chcą” - pisze  w  "Die Welt " Peter Huth :

„ Prawie niezakłócone w swej działaności klany w stolicy prowadzą handel narkotykami, prostytucję, hazard i napady rabunkowe. Wyroki za ten proceder są raczej łagodne niż odstraszające. Biedne miasto.

 W berlińskim Görlitzer Park, migranci zarobkowi z Afryki subsaharyjskiej trudnią się sprzedażą narkotyków. Dzieje się to całkiem otwarcie w świetle dnia. Mężczyźni się tym nie przejmują. Nawet nie obawiają się tych co robią im zdjęcia z telefonów komórkowych.

  Nieważne kto stoi za handlarzami - niewolnikami z parku. - pisze autor. Prawdą jest, że od dziesięcioleci zbrodnicze arabskie klany bezkarnie robią co chcą w Berlinie, jak tego chcą i kiedy tego chcą. Handel narkotykami, zmuszanie prostytucji, hazard i napady rabunkowe.

Tutaj wszystko jest w porządku dla zorganizowanej przestępczości importowanej z Lewantu: leseferyzm , częściowo oparty na ideologii, a częściowo na godności, dotyczy statusu rezydenta. Każdy, kto kiedykolwiek przyjechał do Berlina z Libanu lub z terytoriów palestyńskich w latach osiemdziesiątych, będzie zadowolony. Zasiłki państwowe są hojnie dystrybuowane i prawie nie są kwestionowane, nawet jeśli ich odbiorca będzie grzał w Ferrari od Sonnenallee do Tauentzien. Na pytania o to, jak zdobyć pieniądze, można odpowiedzieć wzruszeniem ramion.

  Stwierdzenie, że berlińska sprawiedliwość również bierze pod uwagę warunki z jakich wywodzą się sprawcy, nie jest przesadzone. Sądy są łagodne, a nie odstraszające, organizacje wystarczająco duże, aby zastąpić zatrzymany personel. Głupi Berlin! Odnosi się wrażenie, że klany należą do bardzo szczególnego berlińskiego folkloru. "  Dobrzy prawnicy i świetnie opłacani pracują dla klanów. Jeśli członek klanu zostaje zraniony, bo nazywa się go przestępcą czy alfonsem - od razu w jego obronie stają wierni prawnicy. Nawet dziennikarze mogą zostać ukarani za nazwanie rzeczy po imieniu. Przestępcze klany mają się w Berlinie wyśmienicie. Rosną i rozwijają się." - donosi dziennikarz Die Welt.

   Nie zapowiada się, że w Niemczech będzie spokojnie.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka