Gorzkie nadchodzą wiadomości z naszej stolicy pod nowymi rządami. Prezydent Trzaskowski już wcześniej nie wykazywał się szacunkiem dla tradycji, dla tego co konstytuuje polski naród. Nasza własna historia zaczęła się właśnie wraz z pozbywaniem się śladów niewoli. Katastrofa smoleńska była największą traumą Polaków jakiej doświadczyliśmy odbudowując naszą Niepodległą. Katastrofa, która wydarzyła się na ziemiach niedawnego okupanta. A jednak wspominanie ofiar tej katastrofy, jeszcze po ośmiu latach, naszego nowego prezydenta stolicy, razi. Nie podoba się prezydentowi Aleja Kaczyńskich woli komunistyczną Armię Ludową. Wraca stare. Rekomunizacja stolicy. Nie widać by była Trzaskowskiemu bliska także tradycja chrześcijańska, bo się na Kościół obraża, a teraz wychodzą na jaw coraz to nowe sympatie i antypatie. Nie jest on chyba prezydentem wszystkich Warszawiaków.
Powrót do komunistycznych nazw ulic jest nowych rządów najjaskrawszym przejawem. Czy Aleja Solidarności i Aleja Jana Pawła II powrócą do starych nazw ulicy gen. Świerczewskiego i ulicy Marchlewskiego?
W polskich miastach najchętniej wymieniliśmy Świerczewskiego na Piłsudskiego. Czy nowa warszawska moda to zmieni?
Gorzkie są te dzisiejsze obchody rocznicy stanu wojennego z 1981 roku, nasza radość z odzyskanej wolności jest mniejsza. Stare wraca tam gdzie Polacy dobrowolnie wybrali do władzy przedstawicieli totalnej opozycji. I kogoście, Warszawiacy, sobie wybrali? Po prostu wstyd.
