Witold Jurasz był bodajże blogerem na s24, niczym nie zachwycił, ale nie miał spektakularnych wpadek. Od czasu jak skumał się z onetem stale produkuje antypolskie teksty, pod przykrywką ataku na PIS. W tekście : "Witold Jurasz: polexit z przypadku, czyli o tym, dlaczego sytuacja w Polsce jest dziś naprawdę groźna " dopuszcza się niebywałej manipulacji. Twierdzi że obóz prawicy i rząd Polski "szczuje" na komisje UE, na Paryż, Berlin.
Sytuacja jednak jest odwrotna. Od początku uformowania się rządu PIS komisje UE atakują rząd Polski, ze wszystkich stron, we wszystkich dziedzinach, tam gdzie mogą i tam gdzie traktaty nie pozwalają. Dla UE wszystko jest dozwolone, chociaż przecież posłowie PIS są w parlamencie europejskim. Sprawia to wrażenie że posłowie innych partii, mające większość w PE chcą doprowadzić do obalenia rządów PIS i powierzenia go PO, których posłowie są w większościowych ugrupowaniach PE, dla swoich partyjnych kolegów. Jest to obrzydliwe działanie, de facto, wykluczające całą grupę konserwatystów z praw demokratycznych w UE. Im nie przeszkadzają w PE komuniści i skrajna lewica, im nie przeszkadza łamanie praw obywateli w krajach zachodu, im przeszkadza rządząca w Polsce prawica.
Pan Jurasz kłamie uważając, że PIS w pośredni sposób dąży do wyjścia z UE ponieważ rząd Polski w żaden sposób nie wyartykułował tego zamiaru, ani żaden publicysta i dziennikarz związany z prawicą tego nie zrobił, natomiast pełno jest stwierdzeń ludzi związanych z tzw totalną opozycją że działania reformatorskie w kraju realizowane przez PIS, dopuszczone przez konstytucję, dopuszczone traktatami akcesyjnymi są obarczone nieuchronnym wyjściem z UE. W tym wypadku p. Jurasz nie mówi nic nowego, mówi to co totalna opozycja, sytuuje to p. Jurasza po stronie wrogów Polski. Zasada jest prosta, jeśli w Polsce będzie się źle działo to opozycja przejmie władzę, ale musi nastąpić katastrofa, nie jakaś wyimaginowana, ale rzeczywista. Na to się nie zanosi więc p. Jurasz się złości.
P. Jurasz stwierdza: "Albo się jest w UE, albo w rosyjskiej strefie wpływów", jest to kolejne kłamstwo, gdyż nie podparte żadnymi realnymi dowodami, ot takie smędzenie żeby w Polakach wywołać niepokój, Znamienne jest natomiast porównanie obecnej sytuacji Polski do okresy poprzedzającego II wś. Czyżby p. Jurasz uważał że obecnie Polska nadal leży pomiędzy dwoma imperialnymi totalitaryzmami, tak jak wtedy, rządzonymi przez największych zbrodniarzy XX wieku? Czyżby uważał że UE jest organizacją mającą zakusy na suwerenność Polski, na niepodległość? Chyba tak bo wg niego Polska powinna być "biedną panną bez posagu". Powinna płacić za swoje istnienie, a Polacy powinni czapkować Niemcom. Tego się po nim nie spodziewałem, w dodatku p. Jurasz zapomniał że w Polsce stacjonują oddziału Armii USA, a więc sytuacja jest trochę inna niż w okresie międzywojnia. Próżno doszukiwać się tu logiki.
Smutne wnioski się nasuwał, p. Jurasz mówi jednym głosem z PO, jednym głosem z Berlinem i Paryżem, czyli po prostu wysiadł na przystanku tylko Niemcy, ponad wszystko.
