Na razie półgębkiem o tym prawią w środowiskach koalicji 13 grudnia, niby zaprzeczają, a sprawy wprowadzenia tego podatku są w ministerstwach analizowane i przygotowywane na wypadek gdyby Trzaskowski wygrał wybory na prezydenta. Wtedy wprowadzenie katastru staje otworem i żadna siła już tego nie zatrzyma.
W mediach co chwilę, codziennie zamieszczane są wypowiedzi specjalistów-ekonomistów o zaletach tego podatku. Uwypuklane są zalety, a w szczególności obniżenie deficytu państwa, deficytu który rozkręciła koalicja 13 grudnia. Nie nadmienia się jednak że koszty obniżenia tego deficytu poniosą właściciele nieruchomości oraz wynajmujący mieszkania, czyli większość obywateli, bez oznaczenia przynależności partyjnej i preferencji wyborczych. Poniosą wszyscy.
Mówiło się co prawda o wprowadzeniu katastru od 3 mieszkania i nieruchomości wzwyż, że to tylko najbogatsi poniosą koszty, ale te mieszkania przecież ktoś wynajmuje i to najemcy poniosą koszty katastru nie właściciele. Jeśliby tylko takie założenie przyjąć kataster nie wpłynie na znaczące zwiększenie dochodów państwa i gmin. Trzeba opodatkować wszystkich właścicieli.
Mówi się że wprowadzi się kataster w minimalnej wysokości na poziomie 1 promila lub pół procenta, to taki malutki, ale chyba każdy potrafi liczyć i dla mieszkania wartego 1 milion złotych będzie to od 1 do 5 tysięcy złotych rocznie. Nie mówi się że zwyczajowo przyjmuje się 1 procent, czyli już kataster wzrasta do 10 tysięcy na rok. Nadal mało? Ale ten procent jest od wartości nieruchomości, a ta może poszybować w górę w szczególności w atrakcyjnych miejscach. 1 milion złotych to średnia cena nowego, 50-100-metrowego mieszkania, w zależności od lokalizacji i wyposażenia, a cena może wzrosnąć.
Inną sprawą tego zagadnienia jest to że w wielu miastach i gminach właścicielem nieruchomości są gminy. Ich też będzie obowiązywał kataster i będą sami sobie płacić, ale nie, płacić będą lokatorzy. Również mieszkania spółdzielcze to obejmie, będą płacić właściciele mieszkań spółdzielczych, spółdzielcy i same spółdzielnie mieszkaniowe.
Nie ma zmiłuj, chociaż piewcy podatku katastralnego mówią, że najubożsi będą zwolnieni z tego podatku, będą rekompensaty, ale jak posesja będzie o dużej wartości, będzie zamieszkała przez parę emerytów? nie ma zmiłuj. Tak więc najważniejszą sprawą będzie wycena nieruchomości, kto to zrobi? To są ogromne koszty, a więc trzeba będzie się zdać na przybliżone ceny z rynku nieruchomości, a ten w Polsce praktycznie nie istnieje, lub na tajemną różdżkę jakichś urzędników.
Jedno jest pewne Kataster otworzy drogi do wywłaszczenia ubogich Polaków.
Inne tematy w dziale Gospodarka